Podczas wizyty w USA Andrzej Duda udzielił wywiadu amerykańskiej telewizji PBS. Głównym tematem rozmowy była wojna i działania Rosji, ale padło też pewne niewygodne pytanie ws. Polski.
Andrzej Duda przebywa w Stanach Zjednoczonych, gdzie wziął udział w 77. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Prezydent znalazł chwilę, by udzielić wywiadu amerykańskiej telewizji PBS. Rozmowa została wyemitowana w nocy ze środy na czwartek.
Głównym tematem wywiadu była wojna w Ukrainie i działania Rosji. Andrzej Duda ocenił, że Władimir Putin z powodu słabości Rosji zaostrza retorykę. Podkreślił przy tym, że nie da się jednoznacznie stwierdzić, czy kremlowski zbrodniarz jest w stanie użyć broni jądrowej. Duda zaznaczył, że byłoby to przekroczenie wszelkich granic, ponieważ Ukraina takiej broni nie posiada.
– Na Rosję nikt nie napadł. A cały świat widzi, że Rosja dopuszcza się mordów, zbrodni wojennych i innych strasznych czynów. I wie, że o tym zaczyna być głośno i że grozi jej za to odpowiedzialność karna, dlatego zaostrza retorykę i straszy bronią jądrową – powiedział prezydent.
W wywiadzie nie zabrakło też tematu polskiej polityki. W pewnym momencie prezydent usłyszał dość niewygodne pytanie.