Przemysław Czarnek był gościem Roberta Mazurka w audycji “Poranna rozmowa” w RMF FM. Minister edukacji na długo zapamięta piątkową wizytę w radiowym studiu.

Czarnek w RMF FM

Wow, co tam się wydarzyło! Robert Mazurek lubi wsadzić kij w szprychy, żeby sprowokować rozmówcę, ale tym razem dziennikarz trafił na niezwykle podatny grunt. Przemysław Czarnek połknął haczyk i w radiowym studiu RMF FM rozpętała się prawdziwa burza. Idziemy o zakład, że nawet jeśli redaktor kiedyś zaprosi ministra edukacji na swoje urodziny (mimo wszystko wątpimy), ten za żadne skarby się na imprezie nie zjawi.

Aby zrozumieć kontekst awantury, należy cofnąć się do dyskusji burmistrza Ustrzyk Dolny z Czarnkiem. Bartosz Romowicz zapowiedział kilka dni temu, że zakaże w szkołach korzystania z podręcznika do historii i teraźniejszości. Na te słowa odpowiedział minister za pośrednictwem mediów społecznościowych.

– Pan burmistrz może zakazać czytania tej książki swojej żonie, jeśli ją ma. Nie ma uprawnień do tego, by zakazywać czegokolwiek na płaszczyźnie edukacji, jest organem prowadzącym, a nie organem nadzoru pedagogicznego – napisał wtedy Czarnek. Karma wróciła do ministra w postaci wywiadu z Mazurkiem.

Czarnek vs. Mazurek

— Panie ministrze, pan też zakazuje swojej żonie czytania niektórych książek? A dlaczego w takim razie pan powiedział do burmistrza, że pan burmistrz “może zakazać czytania tej książki swojej żonie? — zapytał Przemysława Czarnka Robert Mazurek.

Reklama

— Jeżeli pan burmistrz dzisiaj mówi, że zespół nauczycielski podjął decyzję, to to jest zgodne z prawem. Jeżeli pan burmistrz mówi, że zakazuje w swoim liceum podręcznika, to powiedziałem, że nie ma takiej kompetencji. Jako przenośnię powiedziałem, że być może, może zakazać swojej żonie, natomiast na pewno nie w szkole — tłumaczył się minister edukacji.

Mazurek nie odpuszczał.

Reklama