– Ludzie z PiS-u, jeśli chodzi o mentalność, to są takie komuchy. Dokładnie tacy byli w tamtych czasach. Z nas, za komuny, też zawsze próbowano zrobić szpiegów, albo złodziei, bandytów, nigdy nie oskarżano nas przecież o działalność polityczną, a my nie byliśmy więźniami politycznymi – tak zatrzymanie Władysława Frasyniuka komentuje w rozmowie z wiadomo.co były opozycjonista Zbigniew Janas. Nie ma wątpliwości, że to, co się stało, to “polityczna sprawa” i “kalka wyjęta z komuny”.
JUSTYNA KOĆ: Poranne zatrzymanie w środę Władysława Frasyniuka, wyprowadzanie go w kajdankach z domu o 6 rano to polityczne zagranie?
ZBIGNIEW JANAS: Oczywiście, że to polityczna sprawa. Ludzie z PiS-u, jeśli chodzi o mentalność, to są takie komuchy Dokładnie tacy byli w tamtych czasach. Zresztą ja to już od dawna powtarzam. Młodsi tego nie pamiętają, ale starsi na pewno. Z nas za komuny też zawsze próbowano zrobić szpiegów, albo złodziei, bandytów, nigdy nie oskarżano nas przecież o działalność polityczną.
Nigdy formalnie nie byliśmy więźniami politycznymi. Tu jest dokładnie ten sam schemat. Władka, który z powodów politycznych i pewnej niezgody na te działania, oskarża się o pobicie policjantów. To wyjęta kalka z komuny.
Władysław Frasyniuk ma zarzut naruszenia nietykalności cielesnej dwóch policjantów na służbie, taki zarzut stawia mu prokuratura.
Przecież widać na filmikach, że on nie pobił policjantów. Jest coś takiego, jak przekroczenie uprawnień przez policjanta. On może zdzielić pałą, może strzelić do bandyty, użyć przemocy, ale tylko w pewnych określonych okolicznościach. Tutaj bardzo wyraźnie było widać, że policjanci Władka szarpią, a on stoi. Potem oczywiście ich nie bije, przecież to jest bokser, to jest facet, który bił się ze strażnikami, z ubekami itd. Gdyby naprawdę chciał się z nimi bić, to by tam trzech leżało na trotuarze. Gdy oni go szarpią, on się od nich odgania.
Według mnie, policja nie miała powodu szarpać go w ten sposób, bo Władek nie stawiał oporu. Powtarzam: to kalka z PRL-u.
PiS tłumaczy: wszyscy są równi wobec prawa. Taki jest przekaz odnośnie do zatrzymania legendy “Solidarności”.
Skoro wszyscy są równi wobec prawa, to jak to się dzieje, że Kamiński i Ziobro nie siedzą? Skoro wszyscy są równi, to Kamiński powinien już dawno siedzieć w więzieniu. PiS właśnie po to robi zmiany w sądownictwie, aby być bezkarnym, nie dlatego, żeby ludziom pomóc. Chcą być sami bezkarni i będą w tym układzie, jaki istnieje w tej chwili. Tu nie ma żadnej równości.
Niedobrze mi się robi, jak słucham tych ich ściem, przekazów dnia, ja to wszystko już widziałem.
A po co te kajdanki o 6 rano?
Proszę pani, proszę sobie wyobrazić, że na te 11 lat, podczas których walczyłem z komuną, milicja była u mnie w domu kilkadziesiąt razy, zazwyczaj były rewizje, po których mnie zabierali. Zdarzyło się kilka razy, że zakuto mnie w kajdanki i to już po wyjściu z mieszkania, żeby dzieci nie widziały. Normalnie nie zakuwali w kajdanki. To ja się teraz pytam, gdzie my dziś jesteśmy, że takie rzeczy się dzieją?!
Po co zakuwać Władka Frasyniuka w kajdanki, czy on będzie uciekał, bił ich? To wszystko jest demonstracja.
Ale dwa razy nie stawił się na wezwanie, tak też mówi PiS.
Bo to obywatelska niezgoda na to, co robi ta władza. Na tamtą demonstrację w czerwcu, która była początkiem tego wszystkiego, poszła również 90-letnia Wanda Stawska, żołnierz AK, słynna na cały kraj. Czy ją też zakuliby w kajdanki? Przecież to jakiś absurd. Władek Frasyniuk dostał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski, a dziś władza zakuwa go w kajdanki.
Władek wiedział, co robi i był na to gotowy, ale zrobił to z powodu sprzeciwu wobec postępowania partii rządzącej.
Rozumie pan tę formę sprzeciwu?
Oczywiście. Każdy z nas, a na pewno wielu z nas tamtego czasu, przywódców podziemia, absolutnie stajemy po stronie Władka. Czasem używamy innej formy sprzeciwu, ale na pewno staniemy po stronie Frasyniuka. Na pewno nie zostawimy go samego, jak trzeba iść siedzieć, my pójdziemy. Nas nikt nie przestraszy więzieniem.
Zdjęcie główne: Zbigniew Janas, Fot. YouTube/Sebastian Sznauder
Comments are closed.