Sędzia Wojciech Łączewski jest od dawna niszczony przez “dobrą zmianę”. Sędzia orzekał w postępowaniu dotyczącym organizacji lotu do Smoleńska. Po machlojkach Macierewicza warto przypomnieć nieWygodne dl PIS fakty.
Gazeta Wyborcza w 2020 r. opublikowała wywiad z sędzią Wojciechem Łączewskim, który od dawna jest na celowniku Zbigniewa Ziobry i jego nominatów. – Posiadam ogromną wiedzę o tym, co wyczyniało CBA za czasów Mariusza Kamińskiego, znam też zapis ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich – mówi gazecie. Do sądu trafił akt oskarżenia wobec Łączewskiego. – Proszę zwrócić uwagę, jaki zarzut jest mi stawiany. To składanie fałszywych zeznań. Tu chodzi o odarcie z wiarygodności – ocenia w rozmowie.
Zapis ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich do dzisiaj rozpala opinię publiczną. Tuż przed tragicznym wypadkiem pod Smoleńskiem Lech Kaczyński rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim. – Gdyby mógł pan jak w „Milionerach”, w ramach telefonu do przyjaciela, zadać jedno pytanie o Smoleńsk, to jak ono by brzmiało? – Mimo wszystko zapytałbym o rozmowę telefoniczną Lecha Kaczyńskiego z bratem – mówił dwa lata temu Maciej Lasek w wywiadzie dla Newsweeka.
Sędzia Wojciech Łączewski, orzekając w postępowaniu dotyczącym organizacji lotu do Smoleńska, zapoznał się z niejawną częścią akt. – Charakter informacji, które wtedy poznałem, może budzić, w mojej ocenie, ogromne przerażenie. Doskonale zdają sobie sprawę, jakie materiały znajdują się w tych aktach – mówi w kontekście obozu władzy. Sędzia jest związany tajemnicą sędziowską i ustawą o ochronie informacji niejawnych. – Ale teraz jestem oskarżony. Gwarantuję, że podczas składania wyjaśnień nakreślę sądowi, z jakiego rodzaju ludźmi mamy do czynienia – dodaje.
Sędzia został zapytany, czego możemy się dowiedzieć. – Jeżeli opinia publiczna poznałaby treść rozmowy braci Kaczyńskich, której zapis znam z akt ściśle tajnych, to gwarantuję, że zupełnie inaczej oceni sytuację po 10 kwietnia 2010 r. (…) jestem w stanie wskazać konkretną teczkę i konkretne karty z dokumentami, które pozwalają spojrzeć na pewne sprawy w innym świetle – zaznacza.
Wojciech Łączewski podkreśla, że zna stenogram z ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich. – Uważam, że ten stenogram powinna poznać opinia publiczna, by wyrobiła sobie zdanie, do czego Jarosław Kaczyński jest zdolny – uchyla rąbka tajemnicy. – Uważam, że zapis tej rozmowy w wątku organizacji lotu do Smoleńska znalazł się przez przypadek. Ktoś za dużo skopiował z akt głównych – mówi Gazecie Wyborczej.
Czy Zbigniew Ziobro szachuje rozmową Jarosława Kaczyńskiego? Cały wywiad do przeczytania do stronie Gazety Wyborczej.