PiS utrwala nową narrację, tym razem chodzi o rzekomo agresywnych wobec polityków obozu władzy zwolenników PO i Donalda Tuska. Na ataki z ich strony skarży się Stanisław Karczewski.
Jarosław Kaczyński jeździ po Polsce, by spotkać się z wyborcami, ale ostatnio nie może pochwalić się ciepłym przyjęciem mieszkańców odwiedzanych miast. Głośno było o proteście w Kórniku. Grupa kilkudziesięciu osób przywitała niechętnie przywitała Kaczyńskiego, nie brakowało wulgarnych okrzyków. To zdarzenie najwyraźniej zainspirowało obóz władzy to stworzenia nowej narracji o agresywnych zwolennikach PO, których nakręca Donald Tusk i politycy opozycji.
– Aktywowane przez Tuska bojówki KOD i Soku z Buraka, udające niezadowolonych Polaków, wrzeszczą w miejscach spotkań polityków PiS – napisała na Twitterze gwiazda TVP Magdalena Ogórek.
•Aktywowane przez Tuska bojówki KOD i Soku z Buraka, udające niezadowolonych Polaków, wrzeszczą w miejscach spotkań polityków PiS.
•Fikcyjny sondaż, wykonany przez kumpla posła PO KO.
Tusk jest aż tak bezradny w przebijaniu szklanego sufitu wyniku PO?
— Magda Ogórek (@ogorekmagda) July 24, 2022
– Mieliśmy do czynienia z atakiem na ludzi, którzy przyszli na spotkanie z prezesem Kaczyńskim, na zwolenników PiS. Ci ludzie byli atakowani w sposób agresywny, te osoby były opluwane, wyzywane w sposób niezwykle brutalny – skarżył się wiceszef MSZ Paweł Jabłoński. Swoje trzy grosze do utrwalenia tej narracji wrzucił też Stanisław Karczewski.
– To jest obrzydliwe, paskudne, ordynarne. Trwa to od dawna – powiedział serwisowi wPolityce.pl. Polityk uważa, że odpowiedzialność za takie ekscesy ponosi Donald Tusk.
– To przecież Donald Tusk mówił w Radomiu, że siłą będą wyprowadzać prezesa Narodowego Banku Polskiego, więc on niejako zachęca do takich aktów agresji. Wszyscy czekamy, aby Donald Tusk odciął się i skrytykował – stwierdził Karczewski. Były marszałek Sejmu podzielił się przerażającym wyznaniem.
– Jestem w sposób perfidny, agresywny atakowany na ulicy, w sklepie. Jestem zaczepiany. Po cichu są wypowiadane słowa agresji – niby tak cicho, żeby inni nie słyszeli, ale żebym ja słyszał. Ale inne osoby też to słyszą – wyznał Karczewski. – Nie chcę cytować tego, bo to są wulgaryzmy. Najpopularniejszym wulgaryzmem jest ten, który zamyka się w ośmiu gwiazdkach – dodał polityk PiS. Ech, a jak prezes Kaczyński krzyczał o „zdradzieckich mordach” i „kanaliach” to już nie było „obrzydliwie, paskudnie i ordynarnie”?
Źródło: wPolityce.pl