Jednym z największych wyzwań PiS przed wyborami jest przekonanie do siebie młodych wyborców. Jarosław Kaczyński podzielił się refleksjami na ten temat.

PiS ma swój żelazny elektorat, ale ostatnie sondaże pokazują, że to może nie wystarczyć, by partia Kaczyńskiego rządziła kolejne lata. Sporym problemem dla obozu władzy jest przekonanie do siebie młodych wyborców. Wydaje się, że to misja skazana na klęskę. I czuje to sam Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS kontynuuje swój objazd po Polsce. W niedzielę spotkał się ze swoim elektoratem w Gnieźnie. Podczas swego wystąpienia podzielił się swoimi refleksjami na temat młodych wyborców. I przyznał bez ogródek, że „nie sądzi, żeby do młodzieży był jeden klucz”.

Często wracam bardzo późno z pracy i widzę młodzież, która bawi się nocami w śródmieściu Warszawy. Mam takie wrażenie, daj Boże, że nieprawdziwe, że niewielu z nich przekonamy – stwierdził szczerze Kaczyński. Zdaniem prezesa problemem jest to, że młodzież jest „pod bardzo dużym wpływem smartfona”.

Nie mamy bardzo dużych możliwości, ale będziemy prowadzili kontrakcje w tej dziedzinie i jakąś część, bo jest demokracja, więc zawsze chodzi o część, do siebie przyciągniemy – zapewnił lider PiS. Co partia rządząca ma do zaoferowania młodym? Choćby… „motyw patriotyczny”, jego zdaniem na część młodzieży może oddziaływać „przykład Ukrainy”.

Reklama

On może doprowadzić niektórych do uczucia wstydu, bo pokazuje, że można być kimś naprawdę dzielnym, odważnym, bohaterem – analizował prezes. – W kulturze europejskiej wyrosłej z kultury rycerskiej to było bardzo wysoko cenione. I oni takimi rycerzami są. Chciałbym, żeby w Polsce wśród młodych ludzi było jak najwięcej takich rycerzy – podkreślił Jarosław Kaczyński. Cóż, wygląda na to, że prezes pogodził się z tym, że młodych do siebie nie przekona. Pozostaje pytanie, czy uda się zmobilizować starszy elektorat, czy jednak ten zniechęci się do PiS przez drożyznę…

Źródło: naTemat.pl

Reklama