Poseł Prawa i Sprawiedliwości Paweł Lisiecki pochwalił się w social mediach, co zrobił dla żony z okazji 11. rocznicy ślubu. Niestety jego “wyczyn” nie spotkał się z pozytywnym odzewem.

Poseł, który chce być mężem roku

Lisiecki postanowił, że da dobry przykład i pokaże internautom, jak należy okazywać szacunek względem kobiet. Okazja była ku temu idealna – 11. rocznica jego ślubu. Poseł podziękował więc żonie za lata wspólnego życia, do postu dołączył rodzinne zdjęcie z dziećmi. By dopełnić obraz idylli dodał, że…postanowił pozmywać podłogę w mieszkaniu.

Z okazji 11-stej rocznicy ślubu pozmywałem dzisiaj podłogę w mieszkaniu 😉
Małgosiu dziękuję Tobie za ten czas

– napisał w tweecie.

 

Reklama

Problem w tym, że internauci nie pojęci tego, jakim poseł jest gentlemanem. Zaczęli kpić z polityka, że umycie podłogi to dla większości dorosłych Polaków codzienność, a nie miły gest w rocznicę ślubu. Inni wytykali mu błąd językowy – podłogę bowiem można umyć, a zmywa się naczynia. W odpowiedzi na hejt polityk PiS wyjaśnił, że nigdzie nie napisał, że ogólnie nie wykonuje żadnych prac domowych.

Dziecko z bronią

To jednak nie pierwszy raz, gdy poseł wzbudza kontrowersje. W maju opublikował na Twitterze zdjęcie swojego syna, który pozował z bronią. Dodał przy tym, że na fotografii “Stasio” pokazuje, “jak się wkłada się nabój do karabinu” (pisownia oryginalna).

Jak ocenić takie zachowania posła? Cóż, dobrze, że pomaga małżonce w codziennych pracach domowych. Mamy jednak nadzieję, że faktycznie robi to znacznie częściej niż raz w roku.

Źródło: Twitter.

Reklama