Platforma Obywatelska przygotowuje ścieżkę prawną, aby po wygranych wyborach zabrać z rąk PiS-owi “gniazdo nienawiści”, czyli TVP.
Gdy Rafał Trzaskowski zdecydował się na kandydowanie w wyborach prezydenckich, na pierwszej konferencji prasowej zapowiedział likwidację TVP Info. Prezydent Warszawy przez całą kampanię wyborczą nazywał stację “gniazdem nienawiści”. Po wyborach pomysł utknął w partyjnych przepychankach, ale Platforma Obywatelska nie rezygnuje z wyczyszczenia tej stajni Augiasza.
“Gazeta Wyborcza” wraca do wywiadu Donalda Tuska, którego udzielił portalowi NaTemat.pl. Przewija się tam kwestia mediów Jacka Kurskiego. Jedna z pierwszych decyzji, jaką Tusk podejmie po wygraniu wyborów, będzie dotyczyła właśnie telewizji z nazwy publicznej. Były premier podkreśla, że “nie ogląda TVP ze względu na higienę”, ale ma świadomość, że trzeba ją zabrać z rąk PiS-owi.
– To będzie jedna z tych spraw, które podejmę pierwszego dnia. Nie będziemy musieli przedkładać ustawy, która będzie narażona na weto prezydenckie. Mamy już gotowy cały pakiet decyzji, które pozwolą Polakom odzyskać media publiczne z rąk pisowskich partyjniaków – powiedział.
“Pakiet decyzji”
“Wyborcza” poszła tropem tych słów i dopytała polityków Platformy Obywatelskiej, co się kryje za magicznym “pakietem decyzji”. Jeśli opozycja wygra wybory, nie będzie się dało rozwiązać problemu TVP na mocy ustawy, która najpewniej zostanie zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę.
– Po wygranych przez opozycję wyborach TVP będzie przecież nadal częścią władzy PiS, nie da się tak żyć – mówi Cezary Tomczyk
Rzecznik PO Jan Grabiec dodaje, że jest przygotowywana ścieżka prawna, ale na razie nie chce mówić o szczegółach. – Dyskutujemy, jakie są prawne możliwości uzdrowienia mediów publicznych bez zmiany ustawy – mówi z kolei Iwona Śledzińska-Katarasińska, wiceszefowa sejmowej komisji kultury.
Źródło: Gazeta Wyborcza