Sędzia Trybunału Konstytucyjnego Krystyna Pawłowicz znów szokuje. Opublikowała na Twitterze zdjęcia z wakacji. Problem w tym, że za ich pomocą starała się zaatakować opozycję.

Pawłowicz jest na wczasach

Pawłowicz jako sędzia TK powinna chociaż udawać w sporach politycznych bezstronność. Niestety nie potrafi się na to zdobyć.

No to na zakończenie wakacji jeszcze – a jakże – Nowy Jork

– napisała Pawłowicz, publikując przy tym dwa zdjęcia ze Stanów Zjednoczonych.

W komentarzu pod zdjęciami zaatakowała opozycję.

W rzece Hudson widziałam kawałek rtęci… Czy nasza opozycja też tam była…?

– pytała, czym nawiązywała do domniemanego zatrucia Odry rtęcią.

Reklama

O co jej chodzi? Nieprawdziwe doniesienia o rtęci w rzece nagłośniła marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak. Powodem był błąd tłumacza. Minister rolnictwa Brandenburgii Axel Vogel powiedział bowiem, że w niemieckiej Odrze wykryto rtęć, ale jej zawartość mieściła się w „ekologicznym zakresie tolerancji” lub „lekko go przekraczała”. Wyraźnie dodał, że to nie to było powodem śmierci zwierząt w rzece.

Polak twierdziła, że kwestia rzekomej rtęci stała się tematem zastępczym, który miał przykryć opieszałość rządu ws. Odry. – Po tej konferencji nie zmrużyłam oka do dzisiaj, rozpętał się niesamowity hejt z powodu – chciałbym to wierzyć – błędu tłumacza, który został natychmiast podchwycony przez ministrów, mogę śmiało powiedzieć – przez rząd PiS – którzy obeszli się ze mną w okrutny sposób – mówiła.

Pawłowicz nie powinna być sędzia TK?

Pomijając już kwestię rtęci lub jej braku w Odrze, warto zastanowić się, czy ktoś taki jak Pawłowicz powinien być sędzią TK. Nie chodzi o jej kompetencje prawnicze, a o to, że osoba na takim stanowisku powinna chociaż udawać bezstronność w sporach politycznych. Tymczasem była posłanka PiS nawet nie kryje, że nadal jest zwolenniczką partii Jarosława Kaczyńskiego, czym dodatkowo zwiększa kontrowersje wokół obecnego składu trybunału.

Źródło: Twitter, wprost.pl

Reklama