Jacek Kurski musi przełknąć kolejną gorzką pigułkę. TVN nabyło prawa do jednej z najważniejszych imprez sportowych przyszłego roku. Oznacza to jeszcze mniej skoków narciarskich w TVP.

TVP straciło swój flagowy produkt

Jesienią ubiegłego roku zrobiło się bardzo gorąco na linii TVP-TVN. Wszystko przez Puchar Świata w skokach narciarskich, do którego prawa utracił publiczny nadawca, choć przez lata skoki Kamila Stocha i spółki były jednym z głównych dań, które Telewizja Polska serwowała swoim widzom. Imprezę przejął TVN, a TVP pozostały tylko prawa do pokazywania zawodów odbywających się w Polsce.

Była to bardzo gorzka pigułka, którą z trudem przełknęły władze na Woronicza z prezesem Jackiem Kurskim na czele. – Trudno nie wiązać tej decyzji z próbą wpisania sportu w spór polityczny wokół stacji TVN i używania skoków narciarskich jako swoistego zakładnika w tym sporze. Telewizja Polska otrzymała sygnały, że sytuację tę z niepokojem przyjęli również nasi partnerzy z Polskiego Związku Narciarskiego – pisało w oświadczeniu TVP w październiku 2021 r. i “liczyło na opamiętanie” konkurencji.

Jeszcze mniej skoków w TVP

Do nowego sezonu w sportach zimowych jeszcze trochę czasu, ale grupa Discovery nie zamierzała tracić czasu i kupiła prawa do Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym, które odbędą się na przełomie lutego i marca w 2023 r. w Planicy. Uczestnicy będą konkurować w trzech dyscyplinach: biegach narciarskich, skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Reprezentantów Polski nie zabraknie.

– TVN Warner Bros. Discovery ma prawa do transmisji z mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym również na antenie otwartej. Nie ma jeszcze natomiast decyzji odnośnie tego, która stacja lub, które stacje przeprowadzą transmisje – poinformowało biuro prasowe TVN Warner Bros. Discovery.

Reklama

Oznacza to, jeszcze mniej skoków w telewizji publicznej. W sezonie 2022/2023 TVN będzie też po raz drugi będzie pokazywał cały sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich, natomiast TVP pokaże jedynie zawody odbywające się w Polsce. I tyle.

Źródło: press.pl

 

Reklama