Janusz Kowalski został ukarany naganą przez Komisję Etyki Poselskiej – poinformowała posłanka Monika Falej. Powód? Chodzi o to, że określił on PO mianem “partii niemieckiej”.

Kowalski z naganą

– Janusz Kowalski za niedopuszczalne zachowanie i szkalowanie dobrego imienia partii opozycyjnej, nazywając jej członków ‘Volksdeutschami’ został słusznie ukarany najwyższą możliwą karą przez Komisję Etyki Poselskiej – napisała na Twitterze Monika Falej, posłanka Lewicy i przewodnicząca komisji.

Przypomnijmy, że Kowalski użył tych słów w czasie posiedzenia Sejmu 14 września. Debata dotyczyła uchwały ws. dochodzenia przez Polskę reparacji za szkody spowodowane w czasie II wojny światowej.

– Co robili Hanna Gronkiewicz-Waltz i Rafał Trzaskowski? Nie przetłumaczyli nawet raportu o zniszczeniach Warszawy na język niemiecki. Ten raport ukrywacie. Jesteście partią niemiecką. Jeżeli jesteście Polakami, macie obowiązek zagłosować za reparacjami. To jest obowiązek Polski – mówił Kowalski.

Reklama

Do tego sugerował politykom opozycji, by ci “wypisali się z partii niemieckiej”. Starał się go wtedy tonować prowadzący obrady wicemarszałek.

– Panie pośle – mówię do pana posła Kowalskiego – nie pozwalam, żeby pan mówił do posłów: “volksdeutsche”. Są granice. Naprawdę są granice. Rozmawiamy o reparacjach w stosunku do Polski. Jak pan może takich słów używać w stosunku do posłów i posłanek? Na Boga – odpowiadał na te słowa wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

Ciekawe, czy nagana cokolwiek nauczy kontrowersyjnego posła.

Ruskie onuce i niemiecka partia

Warto zauważyć, że oskarżanie się wzajemnie przez polityków o proniemieckie lub prorosyjskie sympatie jest dziś w modzie. PiS stara się mocno grać na antyunijnych i antyniemieckich nutach. Stąd pomysł, by wyciągnąć znów temat reparacji wojennych, które powinny zapłacić nam Niemcy.

Z drugiej strony, polityków Konfederacji czy PiS opozycja nierzadko określa mianem “ruskim onuc”. Czy słusznie? Także niezawsze. Może warto, by wszystkie siły polityczne skupiły się na jednoczeniu Polaków, a nie ich dzieleniu?

Źródło: gazeta.pl, Twitter

Reklama