Jarosław Kaczyński tradycyjnie zaliczył wpadkę podczas spotkania z wyborcami. Tym razem przerósł go wymowa angielskiego skrótowca.

Jarosław Kaczyński wznowił objazd po Polsce. W weekend odwiedził m.in. Oleśnicę, Wrocław czy Opole. Prezes zaserwował fanom klasyczne punkty swojego programu – ataki na Donalda Tuska, insynuacje, jakoby opozycja planowała fałszerstwa wyborcze, antyniemieckie wstawki, żarciki… i wpadki.

W Oleśnicy Kaczyński poświęcił sporą część przemówienia Niemcom. Poruszył temat reparacji wojennych.

Jeśli zdołamy pokazać światu jak to wyglądało, to straty w reputacji Niemiec będą wielkie, a to Niemcy uznali się za mocarstwo moralne . To tak, jakbym ja uznał się za koszykarza NBA – powiedział prezes, a sala ryknęła śmiechem. Problem w tym, że prezes źle wymówił nazwę amerykańskiej ligi koszykarskiej. Powiedział „En – Be – A” zamiast „En– Bi– Ej”.

Na wpadkę prezesa zareagowali kabareciarze z Neo-Nówki. Udostępnili w mediach społecznościowych nagranie z wpadką Kaczyńskiego.

Reklama

– Hej, hej, tu eN Be A. I love this game – napisali w poście. To oczywiście nawiązanie do kultowego hasła, znanego z koszykarskich transmisji z lat 90.

Wpadki językowe stały się już praktycznie symbolem objazdowego show prezesa PiS. W Nowym Sączu sugerował, że na oddziałach ratunkowych powinny znajdować się “karamaty”.

Ja mogę przekręcić nazwę, proszę się nie śmiać, ja nie wiem co to jest – przyznał prezes.

Kaczyńskiego przerosła też nazwa szwedzkiej stolicy. W Koninie odpowiadał na pytanie dotyczące reparacji wojennych. Prezes stwierdził, że Niemcy są Polsce „bardzo dużo winni”. Dodał też, że ci, którzy nie chcą domagać się wypłat, cierpią na „kompleks sztokholmski”. A precyzując – prezes nie potrafił wymówić słowa „sztokholmski”.

Reklama