Mateusz Morawiecki spotkał się z mieszkańcami Żalina w powiecie tucholskim. Przeciwnicy premiera zmylili ochronę i rozwiesili transparent.

Władza ruszyła wczoraj w teren na spotkania z wyborcami. Zarówno Jarosław Kaczyński jak i Mateusz Morawiecki spotkali się z nieprzychylnymi reakcjami. Kaczyński został wygwizdany, a na spotkaniu premiera przeciwnicy rządu rozwiesili dosadny transparent.

Morawiecki opowiada bajki o wiarygodności

Mateusz Morawiecki spotkał się z mieszkańcami Żalna w powiecie tucholskim. Na spotkanie przyjechał ze swoim bliskim współpracownikiem posłem PiS, ministrem, szefem Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukaszem Schreiberem. Jak zwraca uwagę “Gazeta Wyborcza”, miejsce nie zostało wybrane przypadkowo. W gminie Kęsowo, gdzie leży Żalno, Łukasz Schreiber i cały PiS osiągnął najlepszy wynik w wyborach do Sejmu w 2019 roku.

Na wstępie szef rządu powiedział, że jest pierwszy raz w Żalnie, ale ma nadzieję, że nie ostatni. Morawiecki od razu przyznał że „mamy potężne problemy z inflacją, wysokie ceny węgla, ropy naftowej, gazu, energii elektrycznej, energii cieplnej, wszystkich innych surowców, oleju opałowego”. – Nie chowamy głowy w piasek. Działamy – mówił.

Reklama

Premier odwołał się do prowadzonej przez rząd polityki społecznej. – Wychodzimy z założenia, że jak jest ciężko, jak jest trudno, jak jest kryzys, to trzeba Polakom pomagać bardziej – mówił do zebranych i zaatakował opozycję, która “zawsze szuka dziury w całym”.

A wiecie dlaczego? – zadał pytanie, na które od razu odpowiedział. – Bo oni się boją jednego. Boją się naszej wiarygodności! Naszą marką jest wiarygodność – plótł trzy po trzy.

Kłopotliwy transparent

Po słowach Morawieckiego o “wiarygodności” na sali pojawił się transparent rozwieszony przez przeciwników premiera z napisem: “Morawiecki = brak węgla, miska ryżu”. Osoby trzymające baner na wszelki wypadek ubrały koszulki z logo PiS, żeby się bez problemu dostać na spotkanie.

Nasi przeciwnicy ubrali koszulki PiS-u. Podnieście wyżej ten transparent. Nie wstydźcie się tego oszustwa – ubrali koszulki PiS-u po to, żeby zmylić wszystkich tutaj – mówił zdenerwowany Morawiecki. – Przebrał się wilk w owczą skórę i opowiada bajki – mówił w kierunku trzymających transparent.

Po kilku chwilach zaatakował obecnych na sali przeciwników, którzy rzekomo czują strach przed rozmową o faktach. – Boją się rozmawiać o faktach, boją się rozmawiać o liczbach. Bo te liczby są dla nich miażdżące – powiedział. W tym momencie na sali ktoś krzyknął – Wyjaśnicie wszystkie wasze afery.

“Gazeta Wyborcza” po spotkaniu zapytała jednego z uczestników o wrażenia. Mężczyzna porównał wystąpienie premiera do zdartej płyty. – Zajrzałem tutaj z ciekawości, myślałem, że ludzi przyjdzie więcej. Niech idzie pod sklep pogadać, a nie tu swoich urabiać – mówi.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Reklama