Dymisja? A nie, czekaj…
Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu gazecie “Polska Times” i podkreślił w nim, że nie bierze pod uwagę dymisji Mateusza Morawieckiego. Szef rządu dostał od prezesa PiS mocne wsparcie polityczne. Pytanie dotyczyło grupy polityków PiS, spiskujących przeciwko Morawieckiemu na spotkaniach w ministerstwie Jacka Sasina.
– Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie – mówi Kaczyński. Dopytywany, co ma na myśli z jeszcze jednym odwołaniem, daje do zrozumienia, że najpierw spiskowcy muszą na niego podnieść rękę.
– To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły – ucina spekulacje.
Po tym wywiadzie, sejmowa reporterka “Gazety Wyborczej” ponownie zapytała Janusza Kowalskiego o dymisję premiera. – Nie żąda pan już dymisji premiera, jeżeli nie uzyska pieniędzy z KPO? – zapytała. – Decyzję w sprawach tego, kto jest premierem podejmuje Jarosław Kaczyński i Prawo i Sprawiedliwość. My jesteśmy skromnym koalicjantem – odpowiedział z poważną miną Kowalski.
W tył zwrot posła Kowalskiego @JKowalski_posel. Już nie mówi o dymisji premiera. “Kaczyński podejmuje decyzje”. Wideo Justyny Dobrosz-Oracz pic.twitter.com/1vzvPTL3tU
— Wideo Wyborcza.pl (@WideoWyborcza) July 22, 2022