Miał być propagandowy sukces, tymczasem jest zawiadomienie do CBA, był wniosek o zbadanie sprawy przez PKW, wyjaśnień od zarządu fundacji żąda jej rada nadzorcza, a spółki finansujące kampanię zgłaszają “niezadowolenie”. Dziś jeszcze do tej listy dochodzi zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego, które składają posłowie Platformy Obywatelskiej.
Układ PiS
Chodzi o możliwości popełnienia przestępstwa przez Jarosława Kaczyńskiego ws. kampanii “Sprawiedliwe sądy”. Według posłów PO, w tej sprawie działał “układ”, na czele którego stał prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zawiadomienie dotyczy możliwości popełnienia przestępstwa w zakresie sprawstwa kierowniczego przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Według polityków opozycji, Kaczyński nadużył uprawnienia funkcjonariusza publicznego dla korzyści majątkowej PiS.
– Dnia 12 września byli PR-owcy partii PiS, którzy pracowali wcześniej w KPRM, kiedy rozpoczęła się afera billboardowa, odwiedzili Nowogrodzką, spędzili tam 2 godziny. W tym samym czasie marszałek Karczewski zapewniał nas, że kampania billboardowa nie jest akcją partyjną, że PiS nie ma z nią nic wspólnego – mówił Cezary Tomczyk z PO.
– Cały problem z układem, który stworzył Jarosław Kaczyński, polega na tym, że koledzy kolegom zlecają zlecenia za publiczne pieniądze i koledzy mają kontrolować kolegów – tłumaczył Marcin Kierwiński.
PiS złoży kontrwniosek
Prawo i Sprawiedliwość zapowiada kontrwniosek do prokuratury. Rzeczniczka partii Beata Mazurek zapowiedziała dziś w Sejmie na konferencji prasowej, że fałszywe oskarżenia wobec któregokolwiek z polityków PiS będą skutkowały składaniem pozwów.
– Wszelkie wypowiedzi szkalujące naszych polityków będą skutkowały tym, że będziemy składać wnioski do sądów – mówiła Beata Mazurek. – To nasze prawo do obrony. Nie będziemy milczeć – dodaje.
Według rzeczniczki partii, wniosek, który wysuwają posłowie Platformy względem Jarosława Kaczyńskiego, jest tylko dlatego, że jest on szefem partii. – Dosyć szkalowania Jarosława Kaczyńskiego, 30 lat nieustannie ten człowiek był szkalowany – mówiła Mazurek.
Dodała, że kampania dotycząca sądów jest potrzebna i nie są to pieniądze wyrzucone w błoto, ale podkreśliła, że na temat kampanii wypowiadają się fundacja i rząd. – Kampania prowadzona jest na prośbę rządu, ale nie jest prawdą, jakoby państwo Matczuk i Plakwicz otrzymali wynagrodzenie 19 mln – tłumaczyła Mazurek.
Skandal za skandalem
Problemów z kampanią jest więcej, a atmosfera wokół Polskiej Fundacji Narodowej robi się coraz gęstsza. Rada Fundacji żąda wyjaśnień od jej zarządu, a finansujące rządową kampanię państwowe spółki mają wątpliwości co do prowadzonej kampanii. Rada Fundacji chce poznać szczegóły działalności zarządu, czyli to, jaki konkretnie jest cel kampanii “Sprawiedliwe sądy”.
W statucie Fundacji jest wymienionych wiele działań, m.in. współpraca ze społecznościami lokalnymi oraz organizacjami społecznymi i gospodarczymi, a także organizowanie i finansowanie inicjatyw społecznych. Nie ma natomiast wzmianki, że może ona finansować kampanie polityczne.
Wniosek do CBA
Szefowa KPRM Beata Kempa na wniosek premier Beaty Szydło złożyła do CBA zawiadomienie ws. okoliczności powstania spółki Solvere. Spółka jest autorem kampanii “Sprawiedliwe sądy”. Jej założycielami są byli współpracownicy Beaty Szydło, jeszcze z czasów kampanii wyborczej, później pracowali w KPRM.
Rządowa kampania
Długo rząd przekonywał, że kampania nie jest rządowa, ani partyjna. Jeszcze na konferencji inaugurującej kampanię premier Beata Szydło nic nie mówiła, że nie jest to kampania rządu, ani Prawa i Sprawiedliwości. To samo mówił wicepremier Piotr Gliński i wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik.
W ubiegły czwartek nieoczekiwanie szef klubu parlamentarnego PiS Ryszard Terlecki wypalił jednak, że kampania prowadzona jest na zlecenie rządu. Słowa Terleckiego dementował później marszałek Stanisław Karczewski, który mówił, że Ryszard Terlecki “jakoś się przejęzyczył”.
Później na konferencji w Sejmie wicemarszałek Terlecki w towarzystwie rzeczniczki partii Beaty Mazurek przyznał, że kampania jest rządowa. Pojawiły się za to rozbieżności co do kwoty. Pierwotny koszt kampanii, czyli 19 mln, członkowie PiS zamienili na 10 mln.
Macki sięgają Nowogrodzkiej
Justyna Koć: Złożyliście wniosek do prokuratury. Czego on dokładnie dotyczy?
Mariusz Witczak, poseł PO: Grupa posłów Platformy Obywatelskiej, Jan Grabiec, Cezary Tomczyk, Marcin Kierwiński i ja, w świetle doniesień medialnych i analiz dostępnych informacji uznaliśmy, że zachodzi potrzeba przesłuchania kilku prominentnych działaczy PiS-u, w tym Jarosława Kaczyńskiego jako szefa partii. Macki tej sprawy sięgają ul. Nowogrodzkiej.
Wokół kampanii jest wiele kontrowersji. Czy będziecie próbować je także wyjaśniać?
Kampania “Sprawiedliwe sądy” jest organizowana przez fundację finansowaną ze spółek Skarbu Państwa, przez fundację, która była do innego celu powołana. Ta kampania realizuje postulaty PiS-u. Dodatkowo mamy jeszcze spółkę Solvere, która dostała duży kontrakt i realizuje to przedsięwzięcie, mimo że jej założyciele wcześniej pracowali dla PiS-u w kampaniach i w kancelarii premier Szydło. Są to osoby blisko związane z premier i tym samym z PiS-em. Dodatkowo, jak wynika z materiałów prasowych, te osoby były widywane na ulicy Nowogrodzkiej w siedzibie PiS-u, a jak wiemy, szefem tego miejsca jest Jarosław Kaczyński. Jak się przeanalizuje zawartość kampanii “Sprawiedliwe sądy”, to ona wypełnia założenia polityczne PiS-u, ale nie jest finansowana ze środków partyjnych, tylko spółek Skarbu Państwa. To daje nam cały kontekst, który buduje podstawy do tego, aby złożyć zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa.
Widzicie szanse na to, że prokuratura, która jest zależna od ministra Ziobry, zajmie się tą sprawą?
To jest sytuacja dla nas trudna, zdajemy sobie sprawę, że koledzy będą oceniać kolegów. Dziś system działania prokuratury jest systemem partyjnym, PiS-owskim, bo jest realizowany przez działaczy PiS-u. Mimo wszystko nie możemy nie reagować na tego typu doniesienia medialne. Ponadto ważny jest też do zbadania wątek władz fundacji. Przecież szef fundacji to strażnik smoleński, zresztą zastąpił na tym stanowisku obecnego wiceszefa, koordynatora służb specjalnych. Przecież pan Wąsik odpowiadał za straż smoleńską. Tu jest bardzo wiele powiązań, dlatego ta formuła naszego doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa bierze pod uwagę te zależności partyjne.
Wcześniej złożyliśmy wniosek do CBA, żeby skontrolować tę całą procedurę, ale nie ma żadnego oddźwięku, nic się nie dzieje w tej sprawie. Zresztą spółki Skarbu Państwa powinny przestać finansować fundację i zażądać zwrotu tych pieniędzy. Spółki Skarbu Państwa są własnością wszystkich Polaków i w żadnym wypadku nie powinny finansować przedsięwzięć partyjnych.
Rzeczniczka PiS-u Beata Mazurek zapowiedziała, że rozważają kontrwniosek do prokuratury na posłów PO. “Dość szkalowania Jarosława Kaczyńskiego, który był szkalowany przez ostatnie 30 lat” – mówiła.
Nasz wniosek jest poprawnie przygotowany. Natomiast wypowiedź pani Mazurek jest absurdalna i nosi znamiona wywierania na nas presji, a także rewanżyzmu i szantażu politycznego. Jest dowodem na to, że PiS ucieka od odpowiedzialności i chce zamieść sprawę pod dywan.
Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński, Fot. Flickr/Piotr Drabik, licencja Creative Commons