Awansowaliśmy na Euro 2020 i jest to oczywiście na plus. Nie zmienia to jednak faktu, że w kilku spotkaniach ze słabymi rywalami prezentowaliśmy się co najwyżej przeciętnie. Z taką grą niestety nie będzie czego szukać na turnieju – mówi Jacek Cyzio, były piłkarz m.in. Legii Warszawa, Pogoni Szczecin i tureckiego Trabzonsporu

PAWEŁ JĘDRUSIK: Podobno polityka międzynarodowa się Tobą zainteresowała?

JACEK CYZIO: To za mocne słowa. Niedawno w Polsce był z wizytą sekretarz generalny Biura Bezpieczeństwa Narodowego Turcji. Dostałem telefon kilka dni wcześniej ze strony polskiej, że facet chciałby się ze mną spotkać.

Brzmi jak jakiś żart dawnego kolegi z boiska.                                                            I dokładnie tak pomyślałem. W pierwszej chwili uznałem, że ktoś mnie po prostu wkręca. Ale nie. Okazało się, że ten turecki sekretarz jest fanem Trabzonsporu, pamiętał takiego zawodnika jak Jacek Cyzio i poprosił, aby się ze mną skontaktowano.

Reklama

I jak wyglądało to spotkanie?
Myślałem, że spotkamy się w jakimś hotelu, albo restauracji. A oni mnie zaprosili do Belwederu! Wziąłem dzień wolnego w pracy, wskoczyłem w garnitur i poszedłem. To było takie wspominkowe spotkanie, bardzo sympatycznie to wyszło. Dostałem zaproszenie na mecz do Trabzonsporu od głównego doradcy Erdogana. Szok.

Skorzystasz?
Pewnie, że tak. Jak zapraszają, to trzeba jechać i korzystać. Tym bardziej, że wielu Polaków grało w Trabzonie, a zapraszają akurat mnie. Ale ja się tam dobrze czułem, rozmawiałem z ludźmi, wychodziłem na miasto. Szybko stałem się swój.

Przejdźmy do piłki. Jaki to był rok dla Polskiej reprezentacji?
Awansowaliśmy na Euro 2020 i jest to oczywiście na plus. Nie zmienia to jednak faktu, że w kilku spotkaniach ze słabymi rywalami prezentowaliśmy się  co najwyżej przeciętnie. Z taką grą niestety nie będzie czego szukać na turnieju. Boję się myśleć jak wyglądała by nasza reprezentacja gdyby – odpukać – coś stało się Robertowi Lewandowskiemu.

Kapitan naszej drużyny ma za sobą kosmiczny rok. Czy uda mu się utrzymać tak wysoką formę w kolejnych dwunastu miesiącach?
Bardzo mu tego życzę. Lewandowski cały czas się rozwija, w zasadzie nie dotykają go żadne kontuzje. Im jest starszy, tym lepszy, dlatego nie zdziwię się jeśli jeszcze poprawi swoje osiągnięcia. Jeśli utrzyma formę wiosną, powinien być jednym z najważniejszych zawodników Mistrzostw Europy.

A co z Krzysztofem Piątkiem? Do Milanu wrócił Zlatan Ibrahimović, czy to dla Polaka wyraźny sygnał, by szukać sobie nowego klubu?
Wszystko zależy od tego, jaki pomysł na Piątka i Zlatana będzie miał trener Stefano Pioli. Może niepotrzebnie boimy się naszego zawodnika, bo trener będzie ich wystawiał razem? Jeśli jednak Piątek miałby trafić na ławkę i grać ogony, to powinien zmienić klub jeśli chce być w formie na Euro. Ja bym w każdym razie nie obwiniał Polaka za problemy Milanu. Napastnik żyje z podań, a tych Piątek po prostu nie dostaje. Ibrahimović też nagle nie odmieni oblicza zespołu. W Mediolanie widzą w nim zbawiciela, a zapominają, że to jest gość, który zbliża się do czterdziestki.

Jak Ci się podoba Legia Aleksandara Vukovicia? Na początku sezonu mocno krytykowałeś jego zespół.
Krytykowałem, bo trudno było patrzeć, jak Legia męczy się w lidze albo z półamatorami z Gibraltaru. Teraz warszawiacy mają wreszcie jakiś styl, grają ofensywnie, skutecznie i przezimują przerwę w rozgrywkach na pozycji lidera.

Legia daje nadzieje na europejskie puchary w następnym sezonie?
Bardzo bym sobie tego życzył, bo to, że od trzech lat nie mamy polskiej drużyny w Europie, co jest tragedią naszego futbolu. Mam tylko nadzieję, że po dobrym sezonie Legia nie wyprzeda wszystkich wyróżniających się zawodników, bo to oznaczałoby powrót do punktu wyjścia. Trudno wymagać awansu do Ligi Europy, gdy drużyna co rok jest budowana od nowa.

Czy Liverpool jest najlepiej grającą drużynę od czasów Barcelony Pepa Guardioli?
Tak, nie mam wątpliwości. Oglądanie Liverpoolu to dla mnie ogromna przyjemność. Jurgen Klopp stworzył potwora, drużynę, która biega na tak dużej intensywności, że nie sposób im się przeciwstawić.

Mistrzostwo Anglii po 30 latach wróci na Anfield Road?
Mam nadzieję. Oczywiście do końca zostało jeszcze wiele kolejek, jednak przewaga Liverpoolu nad Manchesterem City i Leicester jest tak duża, że nie potrafię sobie wyobrazić innego scenariusza niż mistrzostwo dla drużyny Kloppa.

Czego życzysz miłośnikom piłki na 2020 rok?
Przede wszystkim awansu polskiej drużyny do fazy grupowej Ligi Europy, bo o Lidze Mistrzów nawet nie mamy co marzyć. Jeśli chodzi o reprezentację to życzyłbym sobie i wszystkim kibicom wyjścia z grupy – tak na początek. Myślę, że gdyby te dwa życzenia się spełniły, moglibyśmy uznać 2020 rok za udany piłkarsko.


Zdjęcie główne: Jacek Cyzio, Fot. Paweł Jędrusik, archiwum prywatne

Reklama