Mateusz Morawiecki został zapytany, czy ma zaufanie do Antoniego Macierewicza. Coś dziwnego stało się z nagraniem z konferencji prasowej.

Władza poświeciła weekend na huczne otwarcie przekopu Mierzei Wiślanej. Wierchuszka Prawa i Sprawiedliwości wygłosiła przemówienia i zorganizowano także koncert z tej okazji. – Mam honor ogłosić, że droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Morzem Bałtyckim została otwarta – mówił wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk.

Ale to nie była jedyna impreza zorganizowana przez rząd. Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w uroczystościach nadania mostowi na rzece Kamienica w Szczawie w województwie małopolskim imienia zmarłego w maju byłego wicewojewody małopolskiego, Józefa Leśniaka. Szef rządu następnie odpowiadał na pytania dziennikarzy. Z nagraniem z konferencji zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Sprawę wyciętego fragmentu odpowiedzi na pytana opisuje Gazeta.pl

Zaginiony fragment konferencji

Od tygodnia opinia publiczna żyje reportażem “Siła kłamstwa” wyemitowanym przez TVN24. Dziennikarz stacji udowodnił, że Antoni Macierewicz w raporcie smoleńskim nie umieścił analiz i ekspertyz podważających teorię o wybuchach. Chodzi o wyniki badań amerykańskiego Narodowego Instytutu Badań Lotniczych (NIAR).

Panie premierze, czy widział pan reportaż Piotra Świerczka i czy ma pan pełne zaufanie do Antoniego Macierewicza po tym jak się okazało, że on pewne raporty i badania wykorzystuje…. – brzmiało pytanie do premiera. Konferencja prasowa była transmitowana przez KPRM na Facebooku.

Reklama

Jak zwraca uwagę Gazeta.pl, na transmisji KPRM słychać jeszcze, jak premier dopytuje “jaki raport czy widziałem, jeszcze raz?”, ale odpowiedź już nie pada i wygląda, jakby została usunięta. W materiale KPRM widać, że nastąpiło cięcie w montażu i od razu słychać kolejne pytanie.

Centrum Informacyjne Rządu wyjaśnia

Portal przesłał pytania do Centrum Informacyjnego Rządu (CIR) na temat zaginionego fragmentu. W odpowiedzi czytamy:

Nagranie opublikowane na profilu Facebook Kancelarii Prezesa Rady Ministrów nie było edytowane. Nie ma takiej możliwości przy realizacji transmisji live. Przeskoczenie filmu wynika z kwestii technicznych, niezależnych od KPRM. Cały film jest dostępny na kanale YouTube Kancelarii Premiera – pisze CIR.

Sęk w tym, że Facebook na swojej stronie informuje, że edytowanie materiałów podczas transmisji na żywo jest możliwe.

Gazeta.pl znalazła pełne nagranie na jednym z lokalnych portali. Słychać na nim, jak premier odpowiada – Nie, reportażu nie widziałem. – To jest głośny reportaż – dodaje dziennikarz. – Nie wiem, co to za reportaż – odpowiedział.

Kamery zarejestrowały także Ryszarda Terleckiego. Wicemarszałek Sejmu ironizował (odpowiedź brzmiała najprawdopodobniej “i co to za stacja”). Żart Terleckiego nagrodzono później brawami.

Tu można zobaczyć nieocenzurowaną konferencję:

[embedyt] https://www.youtube.com/watch?v=HwExyD9ZrcM[/embedyt]

Źródło: Gazeta.pl

Reklama