– Wymiar sprawiedliwości wymaga reformy, ale mądrej – mówi prezydent i zapowiada zgłoszenie do Sejmu własnego projektu ustawy o KRS. Jednocześnie od jego przyjęcia uzależnia poparcie projektu ustawy o SN. A PiS w tej sprawie przyspiesza. W Sejmie cały czas trwają ekspresowe prace i burzliwa debata, posłowie mogą przegłosować projekt PiS-u jeszcze w nocy. Politykom opozycji nie udało się przerwać prac. Chwalą za to niespodziewany ruch prezydenta: “To krok w dobrym kierunku”, “żółta kartka dla Jarosława Kaczyńskiego” – mówią politycy PO i Nowoczesnej. Najbardziej entuzjastycznie reagują politycy Kukiz ’15. A PiS? Też stawia warunek.

Prezydent zgłasza projekt i stawia warunek

– Wymiar sprawiedliwości jest kwestią poważną, wymaga reformy, ale mądrej reformy. Powinna być to reforma przeprowadzona spokojnie – mówił podczas konferencji prasowej Andrzej Duda.

Dlatego zdecydował się, korzystając z uprawnienia prezydenta, złożyć własny projekt zmieniający ustawę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Ta uchwalona przez Sejm, głosami polityków PiS-u, leży już na jego biurku.

Projekt zgłoszony przez prezydenta zawiera zapis: członków nowej KRS Sejm będzie wybierał większością 3/5 głosów. To 276 głosów, co oznacza, że same głosy PiS-u już nie wystarczą. Nie wystarczą też głosy PiS-u i ugrupowania Kukiz ’15.

Reklama

– Ten projekt ma zapobiec twierdzeniom o tym, że KRS jest upartyjniona, że działa pod dyktatem politycznym. (…) Nigdy nie było tak, aby jedno ugrupowanie miało samodzielnie w Sejmie większość 3/5. Wydaje się, że jest wystarczająca, aby zapewnić, że to nie tylko jeden obóz polityczny będzie decydował o składzie KRS.

Andrzej Duda stawia też warunek politykom PiS: nie podpisze ustawy o Sądzie Najwyższym, nawet jeżeli zostanie uchwalona, jeżeli wcześniej nie zostanie uchwalona jego ustawa o KRS-ie.

Sejm w nocy może przyjąć projekt ustawy o SN, który według opozycji jest likwidacją trójpodziału władzy i próbą zamachu stanu. Dlatego opozycja ruch prezydenta przyjmuje z satysfakcją.

PO: To porażka prezesa Kaczyńskiego

– To, co powiedział prezydent, oznacza, że ustawa o SN, która wywoływała tyle emocji, ląduje w koszu. Z ulgą przyjmujemy aktywność Andrzeja Dudy i to, że angażuje się w konflikt w parlamencie. Liczymy na dalsze zaangażowanie i konsultacje ze wszystkimi klubami parlamentarnymi – komentował na gorąco Grzegorz Schetyna.

Według lidera Platformy, to oznacza “spektakularną i pokazową porażkę prezesa Jarosława Kaczyńskiego”. – Projekt i pomysł skoku na niezawisłość polskich sądów dzisiaj przegrywa. To czarny dzień dla prezesa Kaczyńskiego. Otrzymuje solidną żółtą kartkę od prezydenta – dodaje Schetyna.

Zapowiada, że mimo wszystko PO będzie w czwartek wieczorem przed Pałacem Prezydenckim, aby przekonywać prezydenta do poparcia inicjatywy referendum w sprawie niezależności sądów. Przypomnijmy, dzisiaj wniosek w tej sprawie trafił już na biurko marszałka Sejmu.

Dlaczego prezydent zdecydował się na taki ruch? – Może wystarczyło już procesu upokorzeń i pokazywania, ze Kancelaria Prezydenta mieści się na Nowogrodzkiej – odpowiada lider PO.

Nowoczesna: nie chwalmy dnia przed zachodem słońca

– Presja ma sens. Wystąpienie prezydenta jest ważne. W tym momencie nie ma sensu kontynuować prac nad projektem ustawy o SN. Sejm powinien zakończyć obrady – mówi lider Nowoczesnej. Ale z gratulacjami Ryszard Petru woli jeszcze poczekać: – Nie wiem, czy ten głos był uzgodniony z PiS-em, nie wygląda na taki. Ale zobaczymy, jakie będą kolejne kroki. Nie chwalmy dnia przed zachodem słońca.

– To dobry krok, ale niewystarczający – dodaje Kamila Gasiuk-Pihowicz. Według posłanki Nowoczesnej, jeżeli rzeczywiście sędziowie mieliby być niezależni, to powinni być wybierani większością nie 3/5 tylko 2/3 (to 307 głosów, tyle potrzeba do zmiany konstytucji). Dlatego ten ruch prezydenta ocenia jako “krok w stronę koalicji z Kukiz ’15”.

To właśnie ugrupowanie Kukiz ’15 proponowało takie rozwiązanie podczas prac nad nowelizacją ustawy o KRS. A wczoraj Paweł Kukiz i wicemarszałek Stanisław Tyszka spotkali się z Andrzejem Dudą.

Kukiz ’15: Prezydentowi Bogu dzięki

– Klub Kukiz ’15 bardzo serdecznie dziękuje panu prezydentowi. Bogu dzięki, że ten temat wrócił – mówi krótko Paweł Kukiz.

Według niego, to dowód na to, że “nie używając policji, armatek wodnych, krzyków i Polaków można osiągnąć sukces”. Dlatego, że ta propozycja jednak “demokratyzuje państwo”.

– Dziękujemy za proobywatelską postawę. Pan prezydent stanął ponad interesem partyjnym – dodaje wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.

Wzajemne warunki, czyli spór na linii Duda-PiS

Andrzej Duda stawia warunek, ale warunek stawia także PiS. – Inicjatywie prezydenta nie mówimy nie, ale by mogła ona być procedowana, prezydent musi podpisać ustawę o KRS – tak prezydentowi na konferencji prasowej odpowiedziała rzeczniczka PiS-u Beata Mazurek.

Zapewniła, że ten ruch prezydenta nie był wcześniej uzgodniony z Prawem i Sprawiedliwością.

– Projekt zmian w ustawie o KRS zgłoszony przez prezydenta może być procedowany bez konieczności podpisywania przez Andrzeja Dudę uchwalonej wcześniej przez Sejm noweli o KRS – oświadczył za to rzecznik prezydenta Krzysztof Łapiński. Ma nadzieję, że Sejm szybko rozpocznie prace nad projektem prezydenta.

Sejm, oczywiście głosami posłów PiS-u, zdecydował wieczorem, że będzie dalej pracował nad projektem ustawy o SN. Wniosek o odrzucenie zmian w pierwszym czytaniu przepadł. II czytanie ma się odbyć jeszcze we wtorek w nocy. W nocy może też dojść do ostatecznego głosowania. PiS nie zwalnia, przyśpiesza.

– Przeprowadzimy reformę do końca, bo to należy się Polakom. Dzisiaj wymiar sprawiedliwości stoi po stronie korporacji, a ma stać po stronie ludzi. (…) To jest projekt, który przywraca wymiar sprawiedliwości obywatelom i to jest prawdziwy program PiS-u – krzyczała z sejmowej mównicy premier Beata Szydło.


Zdjęcie główne: Andrzej Duda, Fot. Michał Józefaciuk/Senat RP

Reklama