Miłośnicy rugby z niecierpliwością czekają na sobotę. Po niemal tygodniowej przerwie rozegrane zostaną ćwierćfinały mistrzostw świata. Przed nami starcia gigantów.
Puchar Świata w rugby to wymagająca impreza – reprezentacje grają w pięciozespołowych grupach w systemie każda z każdą, a awans wywalczają tylko dwie najlepsze. Zespół z trzeciego miejsca może pocieszyć się automatycznym awansem do kolejnego turnieju.
Rugby to dyscyplina dość zhierarchizowana, więc zestaw ćwierćfinalistów często jest podobny. W ósemce zazwyczaj nie brakuje hegemonów: Nowej Zelandii, Australii, Francji, RPA czy Anglii. W tym roku doszło do sporej niespodzianki – po raz pierwszy z grupy wyszli Japończycy. Gospodarze wygrali wszystkie mecze, co musi budzić respekt, ponieważ za rywali mieli między innymi faworytów: Irlandię (wygrana 19:12) i Szkocję (28:21). O półfinał zagrają z RPA, brązowym medalistą poprzedniego turnieju. Misja niemożliwa? Cóż, podobnie miało być z wygraniem grupy z wyspiarzami. Tymczasem to Szkoci musieli przełknąć gorycz porażki. W bezpośrednim meczu przegrali z Irlandią aż 3:27 i to zespół spod znaku koniczynki zmierzą się w sobotę z absolutnym faworytem turnieju, Nową Zelandią.
All Blacks wygrali wszystkie trzy mecze, które rozegrali do tej pory na turnieju. Trzy, ponieważ dwa ostatnie spotkania grupy B – Nowej Zelandii z Włochami i Namibii z Kanadą – zostały odwołane z powodów bezpieczeństwa. Nad Japonią przeszedł potężny tajfun Hagibis, najmocniejszy żywioł, jaki nawiedził kraj od lat. Zdecydowano zweryfikować mecze jako remisy. Dla układu tabeli nie miało to już większego znaczenia.
Pozostałe pary ćwierćfinałowe zapowiadają się wyjątkowo ciekawie. W starciach gigantów zmierzą się ze sobą Anglia z Australią i Walia z Francją. Pierwszy z meczów będzie rewanżem za pamiętny finał z 2003 roku, gdy wyspiarze pokonali gospodarzy, Wallabies, 20:17 po droap goalu Jonny’ego Wilkinsona w samej końcówce spotkania. Walijczycy z kolei to triumfatorzy tegorocznego Pucharze Sześciu Narodów. Zakończyli te nieoficjalne mistrzostwa Europy bez porażki, a do Japonii przyjechali uważani za faworyta turnieju. Francuzi, trzykrotni wicemistrzowie świata, także mają chęć, by stać się drugim w historii europejskim triumfatorem. Jedna z tych drużyn będzie musiała pogodzić się z porażką już w niedzielę.
Po rozegraniu wszystkich ćwierćfinałów znów w turnieju zaplanowano tygodniową przerwę. Półfinały odbędą się 26 i 17 października w Jokohamie, a kto zdobędzie Puchar Webba Ellisa – dowiemy się 2 listopada.
Zdjęcie główne: Mecz rugby Nowa Zelandia-Australia, Fot: Jean Francois Fournier Photographe, licencja Creative Commons