Idziemy do wyborów parlamentarnych jako Koalicja Obywatelska, nie jako koalicja partii politycznych. To będzie porozumienie wszystkich, którzy podzielają nasz światopogląd – poinformował po posiedzeniu zarządu PO Grzegorz Schetyna. To oznacza, że w nowej formule nie znajdzie się ani PSL, ani SLD. – Każdy wynik powyżej 38 proc. będzie satysfakcjonujący – mówił lider PO. Listy wyborcze mają zostać przedstawione 26 lipca.
“Chcemy koalicji demokratów i patriotów”
Decyzja zarządu PO o starcie w wyborach parlamentarnych w nowej formule zapadła jednogłośnie. Nie udało się ostatecznie porozumieć z innymi partiami politycznymi.
– Znaleźliśmy nową formułę politycznej ekspresji tego, co dzisiaj aktywne, ofensywne, zasadnicze, praworządne, demokratyczne i europejskie. Chcemy koalicji demokratów i patriotów. Chcemy być przekonani, że na listach zmieszczą się wszyscy ci, którzy aktywnie będą pomagać nam zmieniać Polskę – mówił na konferencji prasowej Grzegorz Schetyna.
Platforma chce, by na listach wyborczych znalazło się miejsce dla “społeczników, ekspertów i samorządowców”. – 20 proc. miejsc na listach otworzymy i przeznaczymy dla ludzi z opozycji obywatelskiej i organizacji pozarządowych, którzy do tej pory nie uczestniczyli wprost w polityce parlamentarnej – poinformował lider PO. Poza tym 3 miejsca – 5, 10 i ostatnie – mają być przeznaczone na “wskazania samorządowców”.
– Wiemy, że to jest nowa formuła, że nikt tego wcześniej nie robił. Ale uważamy, że formuła partyjnej współpracy, polityki transakcyjnej, rozdziału między siebie najlepszych miejsc się zakończyła. Dzisiaj Polska potrzebuje i oczekuje od największej partii opozycyjnej nowego początku – tłumaczył Schetyna.
W Koalicji Obywatelskiej znajdą się politycy PO, Nowoczesnej i Inicjatywy Polskiej.
“Decyzja PSL kończy historię KE”
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz przed kilkoma dniami ogłosił, że ludowcy idą do wyborów jako PSL-Koalicja Polska. Czy to błąd?
– Decyzja PSL kończy historię Koalicji Europejskiej. To jest nasza odpowiedź na nową jakość polskiej polityki. Uważamy, że tylko nowa formuła prawdziwej koalicji ma szansę stanąć przeciwko PiS-owi. Chodzi o zasadę: albo zjednoczona opozycja, tak jak w KE, a jeżeli nie ma zgody, aby wszystkie partie były razem, kończymy z koalicją partyjną i inwestujemy w Koalicję Obywatelską – komentował dzisiaj przewodniczący Platformy.
Lider PO podkreślał też, że istotne jest, aby do Senatu nie iść przeciwko sobie i postarać się wystawić wspólnych kandydatów. – Wierzę i zrobię wszystko, aby reprezentacja bloków opozycji była komplementarna, aby nie walczyć ze sobą. Jesteśmy w stanie znaleźć taką formułę, w której będziemy popierać swoich kandydatów, nie wystawiając kandydatów przeciwko zaprzyjaźnionym blokom – tłumaczył.
Wybory do Senatu odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych.
Wczorajszy koalicjant atakuje
– Miałeś Grzegorzu wielką szansę, żeby być przywódcą polskiej demokracji, ale dzisiaj abdykowałeś. Stworzyłeś wielki projekt i nie potrafiłeś go obronić. Czekaliśmy do końca. Ze zdziwieniem zobaczyliśmy, jak ten projekt został rozwalony – zaatakował Grzegorza Schetynę przewodniczący SLD Włodzimierz Czarzasty.
W związku z tym lewica stworzy wspólny blok. Najprawdopodobniej z Wiosną Roberta Biedronia. – To ważny i historyczny moment dla lewicy. Zaczynamy nowy rozdział naszej współpracy. Lewica zawsze odnosiła zwycięstwo, kiedy szła do wyborów zjednoczona – mówił także Biedroń.
Zdjęcie główne: Grzegorz Schetyna, Fot. ARWC