“Nasze szpitale umierają powoli” – z takimi hasłami protestowali we wtorek w Warszawie przedstawiciele szpitali powiatowych. Protest przed Ministerstwem Zdrowia zorganizowali dyrektorzy szpitali, pracownicy medyczni, pacjenci i samorządowcy. Dyrektorzy placówek podkreślali, że sytuacja ich szpitali jest dramatyczna. Sprawa została poruszona kilka tygodni temu na posiedzeniu komisji zdrowia, bez skutku.
Szpitale powiatowe bez pieniędzy
Protestujący domagali się 15-procentowego wzrostu wyceny wszystkich procedur realizowanych przez szpitale funkcjonujące w ramach sieci, a także podwyżki płac pracowników nieobjętych wcześniej porozumieniami.
Ministerstwo Zdrowia proponuje 5-procentowy wzrost procedur z zakresu interny, SOR i NPL.
Dyrektorzy szpitali powiatowych podkreślają, że ich placówki są na skraju bankructwa. Winą za dramatyczną sytuację obarczają w dużej mierze złą wycenę świadczeń, która tylko w 2018 roku doprowadziła do zadłużenia na 500-600 milionów złotych. W styczniu minister zdrowia zapowiadał podwyżki, jednak NFZ tłumaczy, że nie ma pieniędzy na ten cel.
Protestujący domagali się spotkania z ministrem, finalnie wyszli do nich przedstawiciele MZ, w tym wiceminister Sławomir Gadomski, który zapewnił, że ministerstwo analizuję sytuację i prowadzi dialog ze środowiskiem szpitali powiatowych.
Rząd zmienia przepisy, nie daje pieniędzy
Sytuacja finansowa szpitali dramatycznie się ostatnio pogorszyła na skutek zmian w prawie.
W ostatnim czasie wprowadzono trzy regulacje prawne, które nakładają na szpitale powiatowe obowiązek poniesienia wydatków. Ustawa z 8 czerwca 2017 r. o wynagrodzeniach zasadniczych w ochronie zdrowia i ustawa o minimalnym wygrodzeniu za pracę podnoszą płace, ale nie wskazują źródeł finansowania podwyżek w szpitalach.
W lipcu 2018 r. w ten sam sposób podniesiono pensję lekarzy specjalistów – także bez zabezpieczenia finansowania. Zmieniono także normy zatrudnienia pielęgniarek, co skutkowało ograniczeniem liczby łóżek na oddziałach.
Interpelację poselską w tej sprawie do ministra zdrowia Łukasza
Szumowskiego złożyła Monika Wielichowska z PO.
Warszawa. Samorządowcy i pracownicy powiatowych szpitali protestują dziś przed resortem zdrowia i żądają:
↘️Wzrostu ryczałtu o 15%
↘️Pokrycia kosztów wszystkich podwyżek
↘️Dobrowolności świadczeń nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej przez szpitale sieciowej #protestszpitali pic.twitter.com/AugPm0vLl1— Monika WIELICHOWSKA (@MWielichowska) 2 kwietnia 2019
Zdjęcie główne: Fot. ARWC