Związek Nauczycielstwa Polskiego zdecydował o zawieszeniu strajku. – Panie premierze Morawiecki, dajemy panu czas do września. Czekamy na konkretne rozwiązania z pana strony – mówił, ogłaszając decyzję, szef ZNP Sławomir Broniarz. W tym samym czasie przez parlament w ekspresowym tempie przechodziła tzw. ustawa maturalna. Ma ona pozwolić na kwalifikowanie uczniów, gdyby nie zrobili tego nauczyciele.
Zawieszamy, nie kończymy
– Od soboty od godz. 6 rano Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza ogólnopolski strajk. Zawiesza, ale nie kończy – ogłosił szef ZNP Sławomir Broniarz. Zawieszenie strajku ma pozwolić uczniom spokojnie przejść przez egzamin maturalny. – Strajk mógłby trwać i rząd nie zdołałby znaleźć rozwiązania, bo nie bylibyście w stanie zastąpić nas, nauczycieli, podczas tego egzaminu – mówił.
Strajk zostanie zawieszony do września. Nauczyciele liczą, że w tym czasie dojdzie do realnego dialogu i porozumienia. – Oczekujemy od pana rzeczowej, męskiej postawy, która będzie odpowiadała na oczekiwania ponad półmilionowej rzeszy nauczycieli i wieluset tysięcy rodziców i uczniów – tłumaczył szef ZNP, dodając, że związek nie podpisze porozumienia zawartego z “Solidarnością”.
Sławomir Broniarz podkreślał też, że strajk nauczycieli nie jest partyjnym czy politycznym konfliktem. – To jest problem dotyczący tego, że rząd zlekceważył protest półmilionowej rzeszy nauczycieli, pracowników oświaty, że zlekceważył protest tysięcy rodziców i uczniów. My nauczyciele, my rodzice i my uczniowie mówimy wyraźnie: nie poddamy się i nie zrezygnujemy z walki o dobrą polską szkołę – mówił szef ZNP.
Prawdziwy okrągły stół
Sławomir Broniarz zapowiedział też, że w czerwcu odbędzie się “prawdziwy edukacyjny okrągły stół”. “Prawdziwy”, bo w piątek na Stadionie Narodowym ma odbyć się edukacyjny okrągły stół zorganizowany przez premiera Morawieckiego. Nie wezmą w nim udziału największe oświatowe związki, nie są znani eksperci, ani dokładna formuła rozmów.
ZNP zapowiedziało też program “Szkoła na Szóstkę”, który zakłada wzrost nakładów na edukację do 5 proc. PKB, odchudzenie podstaw programowych, kształcenie umiejętności zamiast nauczania pamięciowego, zmniejszenie biurokracji w szkołach, zwiększanie autonomii szkół, dyrektorów, upodmiotowienie ucznia i wzrost wynagrodzeń nauczycieli i pracowników oświaty.
Ustawa maturalna, czyli kolejny rekord legislacji
W tym samym czasie, gdy ZNP ogłaszało decyzję o zawieszeniu strajku, w Sejmie w ekspresowym tempie posłowie pracowali nad tzw. ustawą maturalną, która ma zabezpieczyć klasyfikacje uczniów i przeprowadzenie matur.
Zaledwie 2 godziny i 20 minut potrzebowała rządząca większość, aby uchwalić nowelizację ustaw o systemie oświaty i prawie oświatowym. W procesie legislacji nie było ani opinii sejmowego biura legislacyjnego, ani konsultacji społecznych.
Ustawę z ramienia rządu prezentował minister Michał Dworczyk. Szefowa resortu edukacji siedziała w rządowych ławach, ale głosu nie zabrała. Dworczyk tłumaczył, że tryb pracy nad ustawą jest wyjątkowy, ale wynika to z aktualnej sytuacji, która jest ekstraordynaryjna. – Państwo nie może być bezradne wobec takiej wyjątkowej sytuacji, państwo nie może być teoretyczne. Państwo musi działać, państwo musi stworzyć mechanizmy działania w tak ekstraordynaryjnych momentach – tłumaczył Dworczyk.
Zdjęcie główne: Sławomir Broniarz, Fot. Flickr/PO, licencja Creative Commons