Zbigniew Ziobro zaskoczył swoim wpisem w mediach społecznościowych. Zaatakował z nim Niemcy i Jarosława Kaczyńskiego.

Ziobro uderza w Kaczyńskiego

Przed Świętem Niepodległości Jarosław Kaczyński wygłosił przemówienie na placu Piłsudskiego. Częściowo nawiązał w nim do zbliżających się działań rządu PiS wobec UE. Niektórzy sugerują, że rząd będzie musiał ulec w wielu kwestiach Brukseli, by szybko dostać środki z KPO.

Dziś apeluję o zrozumienie, bo pewne decyzje i działania mogą ulegać zmianie. Potrzeby jest duży wysiłek i odwaga. Jutrzejszy dzień niech przypomina nam o tym, że musimy być razem w zaufaniu, aby osiągnąć to, by Polska była silna – powiedział prezes PiS.

Na te słowa zareagował Ziobro.

Wolności nie można tylko posiadać… Trzeba ją stale zdobywać – jakże aktualne są słowa Jana Pawła II w czasach, gdy Rosja siłą odbudowuje imperium. Gdy Niemcy zmieniają UE w jedno państwo pod ich przywództwem. 11 Listopada przypomina: nikt za nas suwerenności Polski nie obroni!

– napisał na Twitterze lider Solidarnej Polski.

Reklama

Czy to zapowiedź wojny domowej?

Słowa te można uznać za atak w kierunku rządu PiS i potencjalnej uległości względem UE.

Pamiętajmy, że do wyborów został rok. Działania i słowa polityków z Solidarnej Polski, które zrażają do Zjednoczonej Prawicy wyborców centrowych, mogą coraz bardziej irytować władze z Nowogrodzkiej.

PiS może mieć pokusę wyrzucenia Ziobry z rządu. Następnie doszłoby cofnięcie wątpliwych jakościowo reform jego autorstwa. Kaczyński wie, że sam Ziobro nic nie znaczy, bowiem jego partia ma w sondaż ok. 1 proc. głosów. Bez PiS-u Ziobro i jego ludzie nie wejdą w skład Sejmu.

Sama Solidarna Polska może zacząć grać także pod siebie, licząc na to, że zdobędzie min. 5 proc. głosów wyborców. Tyle że rozgrywka ta może też doprowadzić do końca kariery Ziobry.

Źródło: Twitter

Reklama