Media ponownie zastanawiają się, ile jeszcze nagrań z restauracji Sowa i Przyjaciele zostało nieopublikowanych. I czy jakaś z “taśm” dotyczy obecnego premiera.
Taśmy Morawieckiego
“Zdaniem Tomasza S. – wiceprezesa PMPG Polskie Media, Michał Lisiecki, właściciel tygodnika ‘Wprost’ ma ‘nagrania, które się nie ukazały’, wśród nich taśmę kompromitującą premiera Morawieckiego” – pisze w “GW” Wojciech Czuchnowski.
Na nagraniu słuchać ponoć, jak obecny szef rządu mówił o kupowaniu nieruchomości na tzw. słupy, czyli podstawione osoby, w czasach, gdy kierował bankiem BZ WBK. W prokuraturze o podsłuchaniu takiej rozmowy mówił wcześniej Łukasz N., kelner zatrzymany za nagrywanie polityków w słynnej warszawskiej restauracji.
Ponoć na początku 2019 r. Centralne Biuro Antykorupcyjne przeszukało mieszkanie Lisieckiego. Służby podobno szukały owych “taśm”.
Powyższe było efektem zeznań Tomasza S., który był przesłuchiwany w związku z inną sprawą, ale powiedział w tym czasie prokuraturze, że ma wiedzę na temat roli Lisieckiego w aferze podsłuchowej.
Michał Lisiecki zaprzecza temu ostatniemu.
“Nie jest mi znane takie nagranie. Nie jestem i nigdy nie byłem dysponentem takiego nagrania. Nie dysponuję tymi ani żadnymi innymi nagraniami” – powiedział Lisiecki “Wyborczej”.
Pracuj za miskę ryżu
Znane są jednak inne nagrania z Morawieckim w roli głównej
– Jak ludzie zap… za miskę ryżu, jak było w czasach po drugiej wojnie światowej i w trakcie, to wtedy gospodarka cała się odbudowała – mówił nagrany na “taśmie” Mateusz Morawiecki.
Afera podsłuchowa ponownie powraca. Wywołał ją Donald Tusk. KO chce zbadać to, czy służby Rosji mogły stać za akcją nagrywania polskich polityków z rządu PO.
Czy afera ponownie doprowadzi do zmiany rządu w Polsce? Czy faktycznie istnieją inne “taśmy” Morawieckiego? Na te pytania nie znamy dziś odpowiedzi.
Źródło: wyborcza.pl