Papież Franciszek nie jest w stanie powiedzieć wprost, że Rosja zaatakowała Ukrainę, ale bez problemu mówi o zabitej w zamachu propagandzistce, Darii Duginie.

Papież: reaktywacja

Papież Franciszek od początku wojny w Ukrainie kompromituje się dużo bardziej niż Emmanuel Macron i Olaf Sholz razem wzięci. 85-letni Argentyńczyk kilkoma wypowiedziami o wojnie, którą rozpętał Władimir Putin (lub brakiem wypowiedzi), właściwie przekreślił cały swój pontyfikat i wygląda na to, że zostanie przez katolików zapamiętany jako papież, który sztukę kompromitacji i PR-owy strzałów w kolano opanował do perfekcji.

Jedną z najdziwniejszych wypowiedzi Franciszka była ta o „szczekaniu NATO pod drzwiami Rosji”, które to miało sprowokować Putina do wojny. Jak się okazuje, to było wciąż za mało dla papieża, więc postanowił teraz dorzucić do pieca.

Franciszek o Duginie: Biedna dziewczyna

W środę podczas audiencji, która odbyła się w Auli Pawła VI w Watykanie obecna była duża grupa ukraińskich nastolatków oraz dzieci, które przebywają obecnie we Włoszech pod opieką Caritasu. Franciszek uznał, że to doskonały moment, że wspomnieć zabitą w zamachu Darię Duginę.

– Myślę o tej biednej dziewczynie, która została wysadzona w powietrze z powodu bomby umieszczonej pod siedzeniem w samochodzie w Moskwie. Niewinni płacą za wojnę, niewinni powiedział Franciszek. – Pomyślmy o tej rzeczywistości i powiedzmy jeszcze raz: wojna jest szaleństwem. A ci, którzy zarabiają na wojnie, na handlu bronią, to przestępcy. Oni mordują ludzkość – farmazonił Franciszek.

Reklama

Papież mówił też oczywiście o cierpiącym narodzie ukraińskim, o tym jak bardzo się modli o wszystkich więźniów, dzieci itp. itd. – Tyle dzieci ukraińskich i rosyjskich stało się sierotami. Bycie sierotą nie ma narodowości. Straciły ojca albo matkę, i rosyjskie, i ukraińskie – mówiła głowa Watykanu, jak zwykle nie wspominając o tym, komu dzieci zawdzięczają to, że zostały bez rodziców.

Jorge Mario Bergoglio wolał ronić łzy nad Darią Duginą, kremlowską propagandzistką, która od początku wojny podsycała nienawistne nastroje wobec Ukrainy. Franciszek, co ty…gazet nie czytasz?

Reklama