– Wrócił z takim zamiarem [zawładnięcia całą opozycją – przyp. cm], już w pierwszych wystąpieniach mówił o podziale na dobro i zło, twierdził, że wystarczy mocniej uderzać i do tego zachęcał. Teraz zdecydował się na skrajną już brutalizację, wręcz animalizację życia publicznego. Wpisuję to w pewną tradycję: nasi wrogowie zawsze chcieli Polski prymitywnej, wulgarnej, odrzucającej kulturę. To właśnie buduje Tusk na obce zamówienie – mówił lider PiS.

To ostatnie to absurd tym większy, że sam Kaczyński gra dziś na podział społeczeństwa, czego dowodem są zdania, jakie wypowiedział chwilę wcześniej.  Taka strategia partii i jej szefa jest bardzo ryzykowna. Może i wzmocni poparcie dla PiS, ale jednocześnie pogłębi i tak już duże podziały społeczne. Skutki mogą być opłakane i faktycznie wykorzystane przez służby obcych mocarstw. To polityków chyba jednak mało interesuje…

Źródło: Sieci, wpolityce.pl

Reklama