Późnym wieczorem w czwartek Sejm uchwalił nowelizację wprowadzającą tzw. sieć szpitali. Wcześniej PiS odrzucił wszystkie poprawki opozycji. – Ta ustawa stabilizuje sytuację szpitali, a przez to zabezpiecza interesy pacjentów – przekonywał przed głosowaniem minister zdrowia Konstanty Radziwiłł. – Wiele szpitali zniknie. – To niebezpieczny eksperyment na pacjentach, lekarzach i pielęgniarkach – krytykowała ustawę opozycja.
Za ustawą wprowadzającą sieć szpitali głosowało 230 posłów, 209 było przeciw, pięciu wstrzymało się od głosu.
Przeciwne nowelizacji były kluby PO (od głosu wstrzymał się jedynie były minister zdrowia Marian Zembala), Kukiz ’15, Nowoczesnej i PSL. Spośród posłów PiS przeciwny ustawie był jedynie Andrzej Sośnierz (były prezes NFZ), dwoje posłów wstrzymało się od głosu.
Wcześniej Sejm nie zgodził się na wniosek Nowoczesnej o odrzucenie projektu ustawy. Poparcia Sejmu nie uzyskały też poprawki Nowoczesnej opóźniające termin wejścia w życie nowych zasad finansowania szpitali oraz poprawki PO zakładające wpisanie do sieci oddzielnych poziomów dla szpitali sercowo-naczyniowych, rehabilitacyjnych i geriatrycznych (nowela przewiduje, że takie oddzielne profile będą miały np. szpitale pediatryczne).
Centralne sterowanie
– Chcecie scentralizować wszystko w Polsce – chcecie mieć centralne lotnisko, marszałek Karczewski chce mieć wielki centralny Senat, a pan chce mieć centralny komitet zdrowia – zwrócił się do ministra Konstantego Radziwiłła były minister zdrowia w rządzie PO-PSL Bartosz Arłukowicz. Radziwiłł przekonywał, że ustawa poprawi sytuację szpitali i pacjentów. Ocenił, że obecny system służby zdrowia działa źle, ponieważ “od lat narastały różne nieprawidłowości”.
Radziwiłł zmienia zdanie
Jeszcze kilka lat temu Konstanty Radziwiłł był przeciwny systemowi sieci szpitali i krytykował plany wprowadzenia sieci przez ówczesnego ministra prof. Zbigniewa Religę. Radziwiłł tłumaczył, że “krytyczne słowa, które zostały przytoczone w stosunku do pomysłu śp. prof. Zbigniewa Religi, były wyrazem troski w tamtym czasie”.
Opozycja zgodnie przeciw
Wszystkie kluby opozycyjne krytykowały projekt. Nawet klub Kukiz ’15, który często głosuje ręka w rękę z rządem, zagłosował przeciw. – System, który państwo proponujecie, jest bardzo wygodny dla szpitali, które są w sieci, bo stawia je w uprzywilejowanej pozycji, a rola pacjenta jest coraz mniejsza, bo pieniądz nie będzie szedł za pacjentem, płatność będzie z góry, niezależnie od jakości usługi – mówił Jerzy Kozłowski z Kukiz ’15.
Marek Ruciński z Nowoczesnej krytykował m.in. kryteria kwalifikowania szpitali do sieci, które jego zdaniem eliminują z niej szereg szpitali publicznych, w tym w szczególności bardzo ważnych dla pacjentów szpitali jednoprofilowych. Ocenił też, że projekt dyskryminuje placówki niepubliczne.
– Nie ma dzisiaj nadziei dla pacjentów, że będą mieli lepszą opiekę, że będą mieli lepszą dostępność, nie ma tej nadziei dla tych, którzy zarządzają służbą zdrowia, że będzie im łatwiej – oceniał szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz. Według lidera ludowców, nowelizacja spowoduje zwolnienia w wielu szpitalach i wyjazdy pacjentów na leczenie do innych krajów UE.
Lekarze przeciw
Jeszcze zanim ustawa została przegłosowana protestowali lekarze i środowiska medyczne. O zmianach, które niesie za sobą ustawa, krytycznie mówili m.in. lekarze z chorzowskiego szpitala dziecięcego, który ma zostać połączony z Zespołem Szpitali Miejskich. – Fuzja dwóch chorzowskich szpitali, którą proponuje samorząd, jest niekorzystna; są inne możliwości, m.in. przejęcie jednostek przez Śląski Uniwersytet Medyczny – przekonywali we wtorek w Chorzowie lekarze ze szpitala pediatrycznego. Obawy ma także Polskie Towarzystwo Kardiologiczne i Asocjacji Interwencji Sercowo-Naczyniowej.
Co wprowadza sieć?
Zgodnie z nową ustawą zostanie utworzony system podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (PSZ), czyli tak zwana sieć szpitali. W sieci będą mogły znaleźć się placówki, które od co najmniej dwóch lat mają umowę z NFZ i w których funkcjonuje izba przyjęć, albo szpitalny oddział ratunkowy (drugiego warunku nie będą musiały spełniać szpitale ogólnopolskie, onkologiczne i pulmonologiczne). Zagrożony jest m.in. jedyny w Polsce specjalistyczny szpital geriatryczny.
Zdjęcie główne: Konstanty Radziwiłł, Fot. PAP/Leszek Szymański