Znowu pojawia się Jacek Sasin. Znowu chodzi o pieniądze. Teraz przed szefem resortu aktywów państwowych postawiono kolejne zadanie specjalne.
Polacy mają z Jackiem Sasinem tylko jedno skojarzenie gdy zabiera się za organizację czegokolwiek. Jeden z najbardziej zaufanych ludzi Jarosława Kaczyńskiego partaczy sprawę za sprawą, ale nadal ma pełne wsparcie z Nowogrodzkiej. Tym razem został oddelegowany na kolejny odcinek rządowej harówki. Wygląda na to, że przegrał już na samym starcie.
Szefowie spółek bez premii
Polacy codziennie widzą coraz większą zamieć w swoich portfelach, a inflacja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Do tego dochodzą problemy z dostępnością węgla. Gdy surowiec już się pojawia na jakimś składzie, jego cena oscyluje w okolicach 3-4 tys. zł. Do tego dojdą w przyszłym roku wybory, więc władza chce pokazać, że oszczędza sama na sobie.
Zabronimy w tym roku ludziom, którzy kierują spółkami Skarbu Państwa, brania premii – zapowiedział kilka dni temu Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Pruszkowie.
Premier Mateusz Morawiecki szybko nauczył się czytać, co prezes ma na myśli, więc pociągnął ten wątek cięcia premii w państwowych firmach. – Będę czuwał nad tym, aby było to we właściwy sposób wykonane – zapowiedział.
Chodzi o 173 spółki podległe wicepremierowi i ministrowi aktywów państwowych Jackowi Sasinowi.
Sasin na starcie ma problem
Jak zauważa opozycja premie wypłacane są w lipcu i sierpniu. – To jest takie mamienie ludzi, że premii nie będzie dla członków zarządów, bo oni sobie już te premie pobrali – mówi w rozmowie z “Faktami” TVN Marta Wcisło z Platformy Obywatelskiej. Posłanka opisuje historię z premią dla wiceprezesa Azoty Puławy.
Wiceprezes zarządu Azoty Puławy Jacek Janiszek dwa dni przed wstrzymaniem produkcji, otrzymał pół miliona premii. Zapytałam prezesa zarządu, czy to prawda. Nie zaprzeczył – opowiada.
Na razie nie są znane szczegóły, w jaki sposób PiS chce w tym roku pozbawić nagród członków zarządów i szefów spółek. Rozwiązania prawne ma przygotować Jacek Sasin, ale wciąż nie są gotowe.
Posłanki i posłowie z opozycji zapewniają, że będą się wnikliwie przyglądali, czy i w jakich spółkach będzie realizowana rękami Jacka Sasina obietnica prezesa Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło: “Fakty” TVN