– Zero tolerancji dla pedofilii i osób lekceważących ten problem – mówi poseł Borys Budka. Klub PO-KO domaga się odwołania posła Stanisława Piotrowicza z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka. W przeszłości jako prokurator bronił księdza pedofila z Tylawy. W tym tygodniu Sejm ma się zająć projektem PiS zaostrzającym kary za pedofilię. Trafi on zapewne właśnie do komisji sprawiedliwości. Posłowie Platformy domagają się także wyjaśnień od Roberta Biedronia w sprawie tuszowania afery pedofilskiej w Słupsku. – Taką samą zbrodnią jak pedofilia jest ukrywanie pedofilów i tuszowanie tych spraw – dodaje szef klubu PO-KO Sławomir Neumann.
Kolejna próba odwołania posła Piotrowicza
O odwołanie Stanisława Piotrowicza z funkcji przewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka klub PO-KO apeluje już kolejny raz. Wniosek w tej sprawie został złożony w połowie marca.
– Próbowaliśmy doprowadzić do tego, aby PiS odwołał z funkcji przewodniczącego komisji osobę, która w sposób haniebny broniła i usprawiedliwiała pedofila z Tylawy, skazanego prawomocnym wyrokiem sądowym. Standardy PiS-u są takie, że zamiast doprowadzić do tego, aby poseł Piotrowicz złożył dymisję, to chcą karać za mówienie prawdy posłów opozycji – oburzał się na konferencji prasowej były minister sprawiedliwości Borys Budka.
Wcześniej z sejmowej mównicy domagał się przerwy, aby klub PiS miał czas na refleksję. Przerwy nie ogłoszono, a marszałek Sejmu Marek Kuchciński wyłączył posłowi opozycji mikrofon.
– PiS daje zielone światło lekceważeniu pedofilii. Jarosław Kaczyński i wszyscy w PiS zdają sobie sprawę ze skandalicznych wypowiedzi, wręcz usprawiedliwiających działania księdza pedofila – mówiła posłanka Kamila Gasiuk-Pihowicz. Według niej sytuacja, w której to on będzie przewodniczył komisji, do której trafi projekt zaostrzający kary dla pedofilów, jest wyjątkowa. – Jak można dopuścić do sytuacji, aby taka osoba była w życiu publicznym? To jest prosta sytuacja: albo walczymy z pedofilią wszystkimi dostępnymi środkami, albo dajemy jej zielone światło, lekceważąc ten problem – dodaje.
“Twarz bezsilności w walce z tego typu plagą”
Ksiądz w swoich zeznaniach potwierdził, że istotnie brał dzieci na kolana, a czynił to podczas lekcji religii. (…) Dzieci przytulał do siebie, głaskał, zdarzało się też i tak, że pocałował. Zdarzało się, że na kolanach siedziało kilkoro dzieci. Dzieci były szczęśliwe, zadowolone. Nie było w tym żadnego podtekstu seksualnego – w taki sposób obecny poseł uzasadniał, dlaczego według niego postępowanie wobec księdza powinno zostać umorzone.
Posłowie opozycji nie mają wątpliwości, że to jawne lekceważenie problemu pedofilii.
Stanisław Piotrowicz tłumaczył dzisiaj, że w tej sprawie nie prowadził śledztwa, o czym wielokrotnie informował media. – Nie wykonywałem w tej sprawie czynności procesowych i nie podejmowałem merytorycznych decyzji. (…) Wystąpiłem w roli rzecznika prasowego, bo taki był mój obowiązek – podkreślał.
– PiS stracił szansę, aby zweryfikować własne szeregi. Stracił kolejny raz szansę, broniąc osoby, która w ten sposób narusza dobre imię polskiego parlamentu i staje się twarzą bezsilności w walce z tego typu plagą. (…) W życiu publicznym nie ma miejsca dla osób, które pobłażają pedofilii – tłumaczy Borys Budka.
– Wszystkie siły polityczne oraz przyzwoici i porządni ludzie powinni zadbać o to, aby wyjaśnić zbrodnie pedofilii w Kościele i innych miejscach do samego dna. Dać szansę ofiarom, a ścigać przestępców – dodaje także szef klubu PO-KO, poseł Sławomir Neumann.
Robert Biedroń tuszował aferę pedofilską w Słupsku?
Politycy klubu PO-KO domagają się także wyjaśnień od byłego prezydenta Słupska w sprawie tuszowania afery pedofilskiej w czasie, gdy był prezydentem tego miasta.
– Taką samą zbrodnią jak pedofilia jest ukrywanie pedofilów i tuszowanie tych spraw. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest biskupem, czy byłym prezydentem Słupska, czy szefem komisji sprawiedliwości. Dzisiaj te osoby powinny zamilknąć, dać szansę niezależnym prokuratorom na badanie tych spraw, także ich odpowiedzialności w tym zakresie – przyznaje poseł Neumann.
W czasie gdy Słupskiem rządził Robert Biedroń, lokalna prasa pisała o dramacie w miejskiej instytucji kultury. Paweł K., będąc instruktorem tańca popełnił wówczas dziewięć przestępstw, w tym pięć o charakterze seksualnym na szkodę czterech małoletnich kursantek. Obecny szef partii Wiosna miał nie wykazywać wystarczającego zainteresowania sprawą.
– Robert Biedroń nie zrobił w tej sprawie nic. Kiedy rozmawiałem z nim w cztery oczy, prosiłem, żeby podjął decyzję i wyciągnął konsekwencje wobec osób odpowiedzialnych, niestety nie zrobił nic. Jeżeli chce zajmować się problemem pedofilii, nich zacznie od tego, aby spojrzeć w oczy rodzicom skrzywdzonych dziewczynek – apelował poseł PO Zbigniew Konwiński.
Według posłów PO jego tłumaczenia, że zareagował w odpowiedni sposób, są kłamstwem.
Robert Biedroń zapowiedział, że złoży pozew przeciwko szefowi klubu PO-KO Sławomirowi Neumannowi w trybie wyborczym w związku z wypowiedziami o pedofilii w Słupsku.
Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński i Stanisław Piotrowicz, Fot. Wikimedia/Silar, licencja Creative Commons