To nie jest tworzenie dworu czy księstwa, tylko państwa szejków arabskich – mówi o tym, co dzieje się w NBP, poseł PO Krzysztof Brejza. W środę opublikowana została lista wynagrodzeń pracowników banku centralnego. Wynika z niej, że najwięcej – prawie 50 tys. zł – zarabia najbliższa współpracownica Adama Glapińskiego. Dzisiaj poseł PO ujawnia nowe fakty: NBP miał wynajmować willę w Szwajcarii. – Kto brał udział w wyprawie do Davos? Kto mieszkał w tej willi? – pyta Brejza. Odpowiedzi na razie brak.

Po co NBP wynajmował willę w Szwajcarii?

Poseł PO Krzysztof Brejza zapytał NBP o koszty podróży służbowych kierownictwa tej instytucji, a także o osoby towarzyszące, które w tych podróżach brały udział. Otrzymał odpowiedź, że powinien wyjaśnić, jaki jest interes publiczny ujawnienia takich informacji.

Szczególne zainteresowanie budzi sprawa wynajęcia willi w Szwajcarii, podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. – Kto brał udział w wyprawie do Davos? Kto mieszkał w tej willi? Czy bytował tam również pan Marek Ch. (były szef KNF – red.)? – pytał na konferencji prasowej poseł Brejza. Wcześniej wysłał w tej sprawie pytanie do NBP, ale odpowiedzi nie dostał.

Reklama

Przypomnijmy, w środę NBP ujawnił listę zarobków dyrektorów departamentów i najbliższych współpracowników prezesa. Wynika z niej, że Martyna Wojciechowska, szefowa departamentu komunikacji i promocji, zarabia średnio 49,5 tys. złotych, najwięcej spośród wszystkich dyrektorów. Ponad 42 tys. złotych zarabia także Kamila Sukiennik, czyli dyrektor gabinetu prezesa NBP.

Okazuje się, że do ujawnienia zarobków pracowników NBP nie była potrzebna specjalna ustawa. W czwartek rano poseł Krzysztof Brejza otrzymał odpowiedź w sprawie uposażenia prezesa Adama Glapińskiego. I to w trybie dostępu do informacji publicznej.

“Tak tworzy się oligarchia”

Posłowie PO pytają także o doświadczenie najbliższych współpracowniczek Adama Glapińskiego. – Z oficjalnych dokumentów wiemy, że obie panie zasiadają w radach nadzorczych ważnych instytucji finansowych. I w tej sprawie mamy poważne wątpliwości – mówi poseł Jarosław Urbaniak.

Z tego tytułu pobierają zresztą dodatkowe wynagrodzenie. W przypadku Martyny Wojciechowskiej to 11 tys. złotych. Kto może być członkiem rady nadzorczej Bankowego Funduszu Gwarancyjnego? Zgodnie z prawem, może być osoba, która “posiada wiedzę i doświadczenie w zakresie funkcjonowanie rynku finansowego”. – O wiedzę i doświadczenie pytamy od miesięcy i nie słyszymy odpowiedzi – przyznaje polityk opozycji.

– Jeżeli obie panie nie posiadają wiedzy i doświadczenia, to nie jest tylko amoralne, ale może być także naruszane prawo. Będziemy to drążyć – zapewnia.

– Tak tworzy się oligarchia, nomenklatura. Dobrze, że pod presją opinii publicznej i wolnych mediów udało się doprowadzić do ujawnienia części tej oligarchii. Ale to jest dopiero czubek góry lodowej. To jest dopiero fragment zachłanności pisowskiej władzy. Zatajanie, utajnianie, gmatwanie służy temu, aby Polska wyglądała jak państwo postsowieckie. Tam tak bawi się oligarchia rosyjska – dodaje także Krzysztof Brejza.


Zdjęcie główne: Krzysztof Brejza, Jarosław Urbaniak, Fot. ARWC

Reklama