W logice i matematyce stosuje się dwa kwantyfikatory. Kwantyfikator ogólny oznaczający: „każdy” lub „dla każdego” i kwantyfikator szczególny oznaczający: „istnieje” lub „istnieje taki”. Typowym demagogicznym chwytem ludzi dążących do rządów autorytarnych jest stosowanie kwantyfikatora ogólnego tam, gdzie powinien być stosowany szczególny. Są to na przykład zwroty: „wszyscy kradną”, „wszyscy politycy to złodzieje”, „wszyscy politycy grają tylko pod siebie”, „każda władza jest nieuczciwa” i inne podobne.

Typowo demagogicznym chwytem jest udowadnianie tych twierdzeń za pomocą przykładów. Przypomnijmy czołowe twierdzenie Ziobry o rzekomej nieuczciwości sędziów za pomocą przykładu sędziego, który „kradł części do wiertarki” (w rzeczywistości chodzi o końcówki krzyżakowe do wkrętarki). A więc rozumowanie jest takie: jeden sędzia kradł = wszyscy sędziowie są nieuczciwi. Analogicznie: dziś pada deszcz = zawsze pada deszcz.

Jest to nieprawdopodobny łamaniec pseudologiczny, udowadnianie kwantyfikatora ogólnego za pomocą tego, że jest szczególny. Twierdzenie: wszyscy ludzie są rudzi, bo istnieją ludzie rudzi. W tym przypadku każdy widzi absurd takiego twierdzenia, ale gdy zamienimy słowa „ludzie rudzi” na słowa „politycy nieuczciwi” i dostaniemy zdanie: „wszyscy politycy są nieuczciwi, bo istnieją politycy nieuczciwi”, bardzo wielu naszych rodaków absurdu nie dostrzega.

Niestety, takie rozumowanie jest dość powszechne i spotykamy je na każdym kroku. A jest to rozumowanie bardzo szkodliwe, wręcz groźne.

Reklama

Aby powstała dyktatura, aby mogło powstać państwo terroru, państwo linczu i pogromów, trzeba właśnie wpoić ludziom przekonanie, że wszyscy są nieuczciwi, że całe duże grupy ludzi, a zwłaszcza elity, mniejszości, cudzoziemcy… mają wspólne złe cechy (elity kradną, Żydzi przenoszą choroby, Arabowie to terroryści i tak dalej).

Pomińmy poziom infantylny: „koty są wredne”, „kobiety są przewrotne” itp. Najgroźniejsze jest uogólnianie złych cech na wszystkich polityków, sędziów, zamożnych i ogólnie elity. Przekonanie społeczeństwa, że rządzą „złe elity”, że w sądach zasiadają „źli sędziowie” prowadzi do wniosku, że władzę powinien przejąć „lud”. A ponieważ „lud jest sprawiedliwy”, to sądzeniem powinny się zająć „sądy ludowe”, czyli, tak naprawdę, lincz.

Ale to nie wszystko. Skoro „lud” ma rządzić, to ktoś z „ludu” musi to robić. A kto to ma być? Ja! – powie każdy dyktator. Tak, ja – Prezes Tysiąclecia. W końcu zawsze lud je kawior ustami swych przedstawicieli. Dyktator nie musi być wybrany, bo przecież ci wybrani, czyli politycy, wszyscy są źli.

Przypomina mi się chińskie twierdzenie o „dyktaturze ludowej demokracji”, czyli „demokracja jest wśród ludu, który stosuje dyktaturę wobec swych wrogów”. Owocem tej „ludowej demokracji” było ok. 200 milionów ludzi zabitych przez 30 lat rządów Mao. 200 milionów ludzi, głównie z ludu.

Dla kandydata na dyktatora zaletą kwantyfikatora ogólnego jest możliwość oskarżania innych bez żadnych dowodów. Bo skoro „wszyscy politycy kradną”, to można głosić, że „tamte kradły”, że „doprowadzili Polskę do ruiny” i w ogóle tego nie udowadniać, a „ciemny lud to kupi”. Gdy rozmawiam ze zwolennikami PiS-u, to najczęściej słyszę: „tamte kradły i nie dały, a te nie kradły i dały”.

Skoro wszyscy politycy PO i PSL kradli, to czemu przez pięć lat rządów PiS, i pełnej kontroli prokuratury przez Ziobrę, nikogo z nich za kradzież nie skazano, więcej, nikomu nie postawiono takiego zarzutu, a nawet wobec nikogo prokuratura nie wszczęła postępowania wyjaśniającego? Gdy zadaję to pytanie zwolennikom PiS, to słyszę „góralską odpowiedź”.

Co to jest „góralska odpowiedź”? Pochodzi z dowcipu:
– Gazdo, ile jest 174 razy 27?
– A w mordę chcesz?

To jest właśnie „góralska odpowiedź”. Swoją drogą genialna, kończy każdą dyskusję. Podobną odpowiedź usłyszymy na pytanie, czemu „Polska w ruinie” w jeden dzień po wyborach zamieniła się w „Polskę kwitnącą”. Czemu? A w mordę chcesz?

Ale zamiana kwantyfikatorów pozwala na jeszcze jeden chwyt. Bardzo często słyszymy od rządzących, że jakieś działanie, stanowisko, hasło… opozycji jest niedopuszczalne, bo jest „polityczne”. Jest to przedłużenie pojęcia „złych polityków” na całą działalność polityczną, która też jest zła. I zupełnie nie szkodzi, że wszyscy rządzący zajmują się polityką, że każde ich działanie jest polityczne. Działanie opozycji jest złe, bo jest „polityczne”.

„Polityka to brudna rzecz” – słyszymy od rządzących… polityków i zupełnie nie szkodzi, że wszyscy członkowie ich partii zajmują się polityką.

Z tej zamiany kwantyfikatorów jest jeszcze jeden wniosek. Skoro wszyscy sędziowie są źli, to możemy nie przestrzegać prawa. Skoro elity polityczne, moralne, naukowe, twórcze są złe, to także tworzone przez nie normy nie obowiązują. A więc MY, ci prawi i sprawiedliwi (z definicji), jesteśmy fabrycznie mądrzy, dobrzy i przez lud kochani. Możemy kraść, kłamać, nie wykonywać wyroków sądów. Działamy dla ludu, dla dobra ludu, dla ojczyzny… MY, przedstawiciele ludu, wożeni pancernymi limuzynami i otoczeni uzbrojoną ochroną, MY, którzy zamieniliśmy parlament w fortecę, przez lud bezgranicznie uwielbiani. Fabrycznie mądrzy, fabrycznie dobrzy.

Trzeba sobie uświadomić, że niemal każda działalność publiczna albo jest działalnością polityczną, albo się o działalność polityczną ociera, nawet działalność sportowa i artystyczna. A już na pewno działalność społeczeństwa obywatelskiego jest działalnością polityczną.

Uświadommy sobie, że żadne państwo, żadne społeczeństwo nie może funkcjonować bez polityków i działalności politycznej. I nieprawda, że wszyscy politycy są źli i nieuczciwi. Nie można zamieniać kwantyfikatorów. Nie można przypadków szczególnych zaliczać do ogólnych. Nie można ogółu udowadniać za pomocą szczegółu (czyli przykładów). Nie można robić tego, co robi Ziobro, uogólniać jednego przypadku na wszystkich. Gdyby student pierwszego roku fizyki lub matematyki wyciągał wnioski ogólne z jednego czy kilku przypadków, dostałby pałę w indeksie.

Tak więc, szanowni moi, za czym powtórzycie bezmyślne obiegowy, nieprawdziwy i szalenie szkodliwy pogląd, że wszyscy politycy są nieuczciwi, wcześniej zastanówcie się, czy to prawda i komu ten pogląd służy.

I zastanówcie się, jak ma później, po odejściu PiS-u, funkcjonować państwo przy takich poglądach społeczeństwa.

Krzysztof Łoziński


Zdjęcie główne: Posiedzenie Sejmu, Fot. Flickr/Kancelaria Sejmu/Krzysztof Kurek, licencja Creative Commons

Reklama