Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro złożył do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie legalności wyboru trzech sędziów. Chodzi o Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i Marka Zubika, wybranych w 2010 r. Z uzasadnienia wniosku wynika, że rzeczona uchwała “narusza zasadę indywidualnego wyboru sędziego Trybunału”. – To rewolucja, która skończy się jakąś formą rozwiązania siłowego – mówi nam w gorącym komentarzu były prezes Trybunału Konstytucyjnego Jerzy Stępień.
Dodajmy, że minister Ziobro rok temu twierdził, że Trybunał Konstytucyjny nie może badać uchwał ws. wyboru sędziów. Przypomniano to ministrowi na Twitterze.
Dokładnie rok temu #Ziobro w @KropkaNadI twierdził, że #TK nie może badać uchwał ws. wyboru sędziów #hipokryzjaPiShttps://t.co/2EKDCL9QdO https://t.co/6Hur66Ivib
— Borys Budka (@bbudka) 12 stycznia 2017
Na wniosek Ziobry natychmiast zareagowała Platforma Obywatelska.
Interwencja do Prok. Generalnego o pilne przekazanie kopii szokującego wniosku PiSokratury o wygasz. mandatów 3sędziów wybranych 7lat temu. pic.twitter.com/XyJfhPCgV6
— Krzysztof Brejza (@KrzysztofBrejza) 12 stycznia 2017
O komentarz poprosiliśmy byłego prezesa TK Jerzego Stępnia
Justyna Koć: Czy ruch ministra Ziobry to przypieczętowanie losu Trybunału Konstytucyjnego?
Jerzy Stępień: PiS wszedł na drogę, która będzie prowadziła do totalnej degrengolady i pogłębiającego się chaosu. Wszelkie granice zostały już przekroczone w listopadzie zeszłego roku, kiedy podważono legalność wyboru trzech sędziów Trybunału przez poprzedni parlament; kiedy ułaskawiono Kamińskiego; kiedy zaczęły się ustawy tzw. naprawcze. Wtedy prof. Zoll, pamiętam to dokładnie, 21 listopada powiedział, że w Polsce skończyło się państwo prawa. A jak się kończy państwo prawa, konsensus polityków, którzy porozumiewają się argumentami na płaszczyźnie prawnej, wtedy pozostaje już tylko naga siła. Nie wiadomo tylko, gdzie nas to zaprowadzi, jak długo to będzie trwało, czy poleje się krew, czy będzie wojna domowa. Tego nikt nie jest w stanie przewidzieć, ale rządzący nie cofną się przed żadnym rozwiązaniem, będą stosowali siłę. W naszej historii takie rzeczy się działy w 1926 r., po zamachu majowym działo się dokładnie to samo. Z tą różnicą, że wtedy nie istniał Trybunał Konstytucyjny, ale wyrzucało się sędziów Sądu Najwyższego, a z sądów powszechnych wyrzucono 600 sędziów w 1926 r. Także Kaczyński doskonale wie, że społeczeństwo jest bierne, nie reaguje na największe draństwa, mamy niestety mentalność bardziej wschodnią niż zachodnią.
W Polsce dzieje się rewolucja prawicowa, zwykle takie prawicowe rewolucje popierane są przez episkopaty, prowadzą do autorytaryzmu, do totalitaryzmu.
A co będzie, jeżeli uda się usunąć tych sędziów z Trybunału Konstytucyjnego?
Teraz to w zasadzie bez znaczenia. Trybunału już nie ma. Jeszcze kiedy był profesor Rzepliński, to Trybunał próbował się bronić, ale już wtedy nie mógł wypełniać swoich obowiązków, a nawet jak próbował, to rząd kompletnie się tym nie przejmował, nie publikował wyroków. Najgorsze już się stało, Trybunału już nie ma. W Polsce dzieje się rewolucja prawicowa, zwykle takie prawicowe rewolucje popierane są przez episkopaty, prowadzą do autorytaryzmu, do totalitaryzmu. My po prostu nie potrafimy zbudować państwa prawa.
Zdjęcie główne: PAP/Tomasz Gzell
Comments are closed.