W całym kraju trwa akcja sadzenia drzew. To inicjatywa Platformy Obywatelskiej na pierwszy dzień wiosny i zarazem Międzynarodowy Dzień Lasów. Ale sadzenie drzew jest też formą walki z Lex Szyszko – według ekspertów, przez dwa miesiące wycięto w Polsce około 1,5 mln drzew. Stołeczna PO zasadziła drzewo przy siedzibie PiS przy ulicy Nowogrodzkiej. – Niech na drzewa zasadzone przez PO spogląda prezes PiS Jarosław Kaczyński i niech wie, że ten opór społeczny, ta racjonalność i przyzwoitość jest silniejsza niż polityka PiS – mówił Grzegorz Schetyna.

Ekologiczny sprzeciw

– Symbolicznie jesteśmy tu po to, żeby pokazać, że nie zgadzamy się na tę hekatombę, niszczenie drzewostanu, które odbywa się od kilku tygodni w Polsce, nie zgadzamy się na Lex Szyszko – mówił Schetyna inaugurując akcję sadzenia drzew w Warszawie przy ul. Raszyńskiej, w pobliżu siedziby PiS oraz gmachu Ministerstwa Środowiska. Drzewa może posadzić każdy, posłowie opozycji i radni tylko promują pomysł. – Namawiamy też do tego, żeby robili to wszyscy, którzy nie zgadzają się na bezmyślną, bezduszną politykę – mówił. – Sadzenie drzewa jest symbolem życia, długowieczności, mądrości i symbolem wytrwania – dodał szef PO.

Policja w akcji

Podczas sadzenia drzew polityków opozycji spisała policja, która chciała ustalić dane osobowe. Policjanci nie powiedzieli, od kogo dostali donos.

Reklama

 

Podczas sadzenia drzew posłów opozycji mijała kolumna rządowa. Ministrowie pędzili na spotkanie z prezesem Kaczyńskim poprzedzające posiedzenie rządu.

Nie tylko Warszawa

Drzewa sadził też Borys Budka w centrum Chorzowa. – Ta akcja ma pokazać, że Polacy potrafią naprawić błędy władzy, potrafią naprawić błędy PiS-u – mówił Budka. Przypomniał też, że PO już dawno złożyła wniosek z propozycja zmiany przepisów, aby zahamować Lex Szyszko. Niestety, utknęły one w „zamrażarce” sejmowej.

Podobnie samorządowcy i politycy w całym kraju.


pap-maly Zdjęcie główne: PAP/Jakub Kamińsk

Reklama