Wiosną 2020 roku mówił zupełnie co innego. Kto wie, w jakim miejscu bylibyśmy dzisiaj, gdyby nie moje weta. Te propozycje były nie do przyjęcia i nikt nie był w stanie tego zaakceptować – ocenił Andrzej Duda. Następnie skomentował słowa Ziobry, który twierdził, że reforma nie udała się właśnie przez postawę prezydenta.

To trzeba było zrobić taką reformę sprawiedliwości, która miałaby ręce i nogi, a nie taką, w której prokurator generalny decyduje o Sądzie Najwyższym – zripostował Ziobrze Duda. Prezydentowi zwrócono uwagę, że w kwestii reform wymiaru sprawiedliwości jest więc atakowany przez obie strony politycznego sporu. Duda odparł, że skoro jest t „krytykowany z jednej i z drugiej strony, to znaczy, że jest pośrodku, czyli na właściwym miejscu”. Zapewnił też, że nie boi się ewentualnego postawienia przed Trybunałem Stanu.

– Wszystko, co robię, robię zgodnie z konstytucją i swoimi przekonaniami. I żadnej decyzji bym nie zmienił – ocenił swoją pracę prezydent.

Źródło: Wprost

Reklama
Reklama