Ta monopolizacja władzy wynika z nieumiejętności przełamania poczucia, że jest się słabym i ciągle przegranym. Słaba jest ta władza, która potrzebuje kordonów policji, płotów. Jest to też destrukcja prezydenta, który uczestniczy w tym spektaklu – ocenia w rozmowie z wiadomo.co prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog. – Kaczyński jest człowiekiem mądrym i zna prawo, ale wewnętrznie zdruzgotanym – dodaje prof. Staniszkis, komentując dzisiejsze wystąpienie kierownictwa Prawa i Sprawiedliwości. – To, co zrobiła sędzia Przyłębska, realizując skok na Trybunał i de facto go wykańczając, dla mnie jest szokujące – mówi.
Justyna Koć: Jak ocenia pani konferencję kierownictwa PiS?
Jadwiga Staniszkis: Uderza takie gadanie w stylu “Polacy, nic się nie stało”. Oświadczenia w tym tonie podczas tej konferencji kontrastują z tym, co prawie w tym samym czasie dzieje się z Trybunałem Konstytucyjnym. Pani sędzia Przyłębska rozpoczęła swoja karierę – mimo protestów ośmiu dotychczasowych sędziów – od łamania prawa i konstytucji, wprowadzając nielegalnie wybranych sędziów. Kontynuuje się też proces kontrolowania opozycji. To jest ogromny kontrast. Na tej konferencji mówiono sloganami, których Polacy potrzebują. Nie mówiono w ogóle o uderzeniu w prawa obywateli do informacji przez decyzje Kuchcińskiego, nie odniesiono się poważnie w tym optymistycznym wystąpieniu pani premier do grożących Polsce ryzykownych zjawisk, jak inflacja i stagnacja. Ta władza niczego nie zbudowała przez ten rok i gospodarka rozwija się rozpędem stworzonym jeszcze przez poprzedni rząd.
Pani sędzia Przyłębska rozpoczęła swoja karierę – mimo protestów ośmiu dotychczasowych sędziów – od łamania prawa i konstytucji.
Jarosław Kaczyński mówił o możliwości wprowadzenia większych uprawnień dla opozycji.
Nawiązał do instytucji “minority leader”, która jest m.in. w Kongresie amerykańskim. To sprytne posunięcie. Myślę, że oczekuje, że walka wśród liderów opozycji o to stanowisko skłóci opozycję, która zaczęła się właśnie jednoczyć. To nieprzyzwoite posunięcie, a nawet cyniczne. PiS głęboko wierzy – może z wyjątkiem prezesa Kaczyńskiego, który jest człowiekiem mądrym i zna prawo, ale wewnętrznie zdruzgotanym – że mając większość można wszystko. Nie rozumieją, że demokracja to niezależne od władzy instytucje. To, co zrobiła sędzia Przyłębska, realizując skok na Trybunał i de facto go wykańczając, dla mnie jest szokujące.
PiS głęboko wierzy, że mając większość można wszystko. Nie rozumieją, że demokracja to niezależne od władzy instytucje.
Słuchając na początku prezesa Kaczyńskiego można było mieć nadzieję, że jednak marszałek Kuchciński powtórzy głosowanie nad budżetem.
Wszyscy widzieliśmy na własne oczy, że nie wpuszczano posłów do Sali Kolumnowej. Reasumpcja głosowania nad budżetem byłaby realnym, minimalnym ustępstwem, które gotowa do kompromisu opozycja przyjęłaby z ulgą. Gdyby powtórzyć glosowanie, gdyby nie fatalne ruchy sędzi Przyłębskiej, gdyby prezydent Duda przyjął przysięgę od 3 sędziów wybranych przez poprzedni Sejm, to sytuacja by się unormowała. Niestety, mamy do czynienia z nachalnym budowaniem większości na “trupach politycznych”. Takie usypianie ludzi, że więcej dzieci się rodzi, że lepiej się żyje rodzinom… W tym jest pogarda dla zwykłych ludzi, którzy być może nie doceniają wagi prawa i wagi niezależnych instytucji. Uważam, że to nieprzyzwoite i niepotrzebne. PiS, mając większość, mogłoby spokojnie rządzić w warunkach wolnej prasy i wolnych instytucji kontrolnych, jak TK. Ta monopolizacja władzy wynika z nieumiejętności przełamania poczucia, że jest się słabym i ciągle przegranym. Słaba jest ta władza, która potrzebuje kordonów policji, płotów. Moim zdaniem, jest to też destrukcja prezydenta, który uczestniczy w tym spektaklu.
Opozycja powinna zwrócić uwagę na to, co dzieje się w Trybunale. To jest przecież łamanie prawa i konstytucji.
Opozycja już zapowiada, że wobec postawy rządu nie zrezygnuje z protestów.
Opozycja powinna zwrócić uwagę na to, co dzieje się w Trybunale. To jest przecież łamanie prawa i konstytucji. Przedstawiciele PiS naprawdę uważają, że władza większości oznacza, że mogą robić wszystko. Dla mnie to znak słabości, bo cynizm to przywilej ludzi inteligentnych. Tu nie chodzi nawet o przyzwoitość, ale elementarny szacunek dla obywateli, których się zagłusza “słodkim ględzeniem” w stylu “zmieniamy Polskę dla was, aby Polkom i Polakom żyło się lepiej”. Jednocześnie chce się zagarnąć wszystko.
Balansujemy teraz na granicy przemocy fizycznej wobec posłów okupujących salę plenarną i odsuniętego od Sejmu przez policję tłumu.
Po co zatem ta konferencja?
Dla zamydlenia oczu. To takie uspokajanie, że nic się nie stało, z nadzieją, że jak się brutalnie opanuje TK i skłóci opozycję, to od 1 stycznia będą wszyscy szczęśliwi. Balansujemy teraz na granicy przemocy fizycznej wobec posłów okupujących salę plenarną i odsuniętego od Sejmu przez policję tłumu. Kiedy PiS przejmie wszystko, tylko to mu pozostanie. Myślę też, że to niszczy autorytet wszystkich polskich instytucji. A bez tego Polsce naprawdę ciężko będzie istnieć w Europie. Polska w tej chwili jest niestety ośmieszona przez brak racjonalności.
Rządy PiS mogą trwać jeszcze 3 lata, a jak zmienią ordynację, to nawet dłużej.
Co Jarosław Kaczyński chce w ten sposób osiągnąć? Czy przyzna się kiedyś do błędu? A może to początek końca rządów PiS?
Zdecydowanie nie. Rządy PiS mogą trwać jeszcze 3 lata, a jak zmienią ordynację, to nawet dłużej, ale myślę, że oni nie zdają sobie sprawy, że Polacy, którzy nie śledzą szczegółów prawnych, dostrzegają, że rząd chce zagarnąć wszystko.
Zdjęcie główne: prof. Jadwiga Staniszkis, źródło youtube.com
Comments are closed.