Reportaż TVN24 pokazał, że osoby z kierownictwa spółek należących do PKN Orlen finansowały kampanie wyborcze Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej. Była premier zabrała głos w tej sprawie.
W programie „Czarno na białym” przedstawiono ustalenia dziennikarzy TVN24. Grzegorz Łakomski i Dariusz Kubik ujawnili, że 22 osoby z kierownictwa spółek Skarbu Państwa finansowały kampanie wyborcze Beaty Szydło i Joanny Kopcińskiej do Parlamentu Europejskiego w 2019 roku. Na obie kampanie wpłynęło w sumie po 74 500 zł.
Sprawę skomentowały też obie polityczki.
– Myślę, że każdy, kto chciał dokonać wpłaty, jej dokonał. Jako była rzeczniczka rządu jestem osobą rozpoznawalną. Z nikim na temat wpłat nie rozmawiałam. Nie analizowałam wpłat na moją kampanię – stwierdziła Joanna Kopcińska. Beata Szydło opublikowała w mediach społecznościowych dwa wpisy.
– Jestem przyzwyczajona, że kiedy ktoś czuje, że ma problem, to próbuje inspirować medialne ataki na mnie – skarży się była premier. – Uniesionym mediom radzę zastanowić się, dlaczego tematem mają być „wpłaty na kampanię Szydło” skoro jest to kwestia dotycząca wielu innych polityków – podkreśla.
– Kwestia wpłat na kampanie wyborcze jest ściśle uregulowana prawnie i kontrolowana przez PKW. Listy darczyńców są jawne i dziennikarze mogą je sobie analizować kiedy tylko chcą, co zresztą już wielokrotnie robili – dodała Szydło w kolejnym wpisie.
Sprawa wywołała spore emocje.
– Mamy do czynienia z zaczątkiem systemu oligarchicznego jak w putinowskiej Rosji – ocenił były skarbnik PiS Stanisław Kostrzewski Tymczasem biuro prasowe PKN Orlen już oświadczyło, że „w związku z nieprawdziwymi informacjami” podejmie kroki prawne.