TSUE zawiesił stosowanie przepisów ustawy o Sądzie Najwyższym. Oznacza to zawieszenie przepisów, powrót do stanu sprzed 3 lipca, przywrócenie sędziów odesłanych w stan spoczynku i wstrzymanie rekrutacji. – Ta decyzja oznacza, że zamach na SN musi zostać zatrzymany – komentuje w rozmowie z wiadomo.co prof. Marcin Matczak. – To postanowienie to tak naprawdę ochrona Polaków przed wszechwładnym państwem PiS – mówi wiadomo.co były minister sprawiedliwości, poseł PO Borys Budka. Według naszych rozmówców zlekceważenie przez rząd decyzji TSUE będzie oznaczało “wojnę z UE” i “wyprowadzenie Polski z Unii”.
Decyzja TSUE. Co zrobi rząd?
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał postanowienie o zabezpieczeniu w związku ze skargą Komisji Europejskiej na Polskę dotyczącą ustawy o Sądzie Najwyższym. Oznacza to zawieszenie niektórych przepisów ustawy o SN, która weszła w życie 3 lipca. Sędziowie odesłani w stan spoczynku wracają do orzekania. Wśród nich są m.in. Stanisław Zabłocki i Józef Iwulski, prezes Izby Karnej i Cywilnej.
– Dostaliśmy w ostatnich godzinach zawiadomienie ze strony TSUE. Ustosunkujemy się do niego po przeanalizowaniu zawiadomienia. Myślę, że przekonałem kilku przywódców, jak bardzo ta reforma jest potrzebna – powiedział w Brukseli premier Mateusz Morawiecki.
Czy rząd zastosuje się do decyzji TSUE?
Polska jest członkiem UE i będzie postępować zgodnie z obowiązującym prawem UE. Ale w tej chwili jest to tylko wiadomość medialna i dopiero po zapoznaniu się i przestudiowaniu tego dokumentu będzie można mówić o szczegółach.(ws.TSUE o zawieszeniu niektórych przepisów ust. o SN)
— Beata Mazurek (@beatamk) 19 października 2018
Matczak: Przywrócenie stanu prawnego sprzed 3 lipca
– Decyzja TSUE oznacza, że zamach na Sąd Najwyższy, który został rozpoczęty ustawami uchwalanymi przez PiS, musi zostać zatrzymany. W szczególności oznacza, że sędziowie, których zmuszono do rezygnacji z pełnionych funkcji ze względu na wiek, mają pozostać na swoich stanowiskach do czasu, aż TSUE rozpatrzy sprawę do końca – komentuje w rozmowie z wiadomo.co prof. Marcin Matczak z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego.
Decyzja TSUE jest tak zwanym środkiem tymczasowym, zabezpieczającym. – Został zastosowany po to, aby nie było skutków nieodwracalnych, czyli żeby sędziowie 65+ nie zostali usunięci, a na ich miejsce nie zostali powołani nowi sędziowie. Poza tym TSUE chce spokojnie pochylić nad sprawą pochylić i wydać ostateczną decyzję – mówi prof. Matczak.
Postanowienie Trybunału wstrzymuje rekrutację nowych sędziów, ale nie dotyczy już powołanych do Izby Dyscyplinarnej oraz Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. To są nowo utworzone Izby i tego akurat nie dotyczyła skarga Komisji Europejskiej.
– Wszystkie organy państwa polskiego muszą wykonać orzeczenie TSUE – nie ma wątpliwości prof. Marcin Matczak. A jeżeli tak się nie stanie? Jeżeli nie wykonają decyzji, to zostaną ustalone kary finansowe, podobnie jak było w przypadku Puszczy Białowieskiej. – Chodzi przede wszystkim o to, że zlekceważenie orzeczenia TSUE będzie wypowiedzeniem wojny UE – odpowiada.
Budka: PiS poniósł totalną porażkę
Decyzję TSUE skomentował także dla wiadomo.co były minister sprawiedliwości Borys Budka. – Potwierdza, że nie ma żadnej reformy wymiaru sprawiedliwości, że PiS chciał upolitycznić ten organ i uzależnić od rządu. To postanowienie to tak naprawdę ochrona Polaków przed wszechwładnym państwem Prawa i Sprawiedliwości – mówi poseł PO.
Według polityka opozycji ta decyzja oznacza, że “PiS poniósł totalną porażkę”. Kolejny niezależny organ przyznał rację obrońcom praworządności i wszystkim, którzy mówili, że te zmiany są niezgodne z polską konstytucją i prawem europejskim – mówi.
W ostrych słowach Borys Budka odnosi się także do ewentualnych działań rządzących. – Jeżeli rząd nie będzie chciał uznać tej decyzji, to będzie oznaczało de facto wyprowadzenie Polski z UE. To będzie działanie antypolskie i powinno być traktowane jako zdrada stanu – komentuje.
To, że Trybunał wydał decyzję tymczasową, jeszcze przed wydaniem ostatecznego orzeczenia pokazuje, że “racja jest po stronie tych, którzy bronią niezawisłości SN, a nie tych, którzy w sposób niedemokratyczny rozwalają wymiar sprawiedliwości w Polsce”.
Zdjęcie główne: Sąd Najwyższy, Fot. Wikimedia/Darwinek, licencja Creative Commons
Comments are closed.