– Pragnę zaapelować na przyszłość o powściągliwość w wyciąganiu wniosków z orzeczeń sądowych przed zapoznaniem się z motywami rozstrzygnięć – mówi Sąd Najwyższy w wydanym komunikacie. Rzecznik SN Michał Laskowski przestrzega PiS przed dezawuowaniem wyroków sądu. – Takie wypowiedzi naruszają fundamenty państwa prawa – dodaje Laskowski.

Niewygodny wyrok

Sąd Najwyższy postanowił zabrać głos po licznych wypowiedziach partii rządzącej, w których bagatelizuje ona wyrok SN w sprawie ułaskawienia Mariusza Kamińskiego.

http://www.sn.pl/aktualnosci/SiteAssets/Lists/Komunikaty_o_sprawach/NewForm/2017.06.02%20-%20Komunikat%20Rzecznika%20Prasowego%20SN.pdf

– Z uwagi na niemilknące komentarze i wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej, w tym Kancelarii Prezydenta oraz Ministerstwa Sprawiedliwości – zaczyna rzecznik SN Michał Laskowski – należy z pełną stanowczością stwierdzić, że takie wypowiedzi naruszają fundamenty państwa prawa, a Sąd Najwyższy nie tylko jest uprawniony, ale i wręcz zobowiązany do wykładni przepisów prawa, w tym także ustawy zasadniczej – czytamy dalej w komunikacie Sądu.

Reklama

Sędzia Laskowski podkreśla, że Sąd swoją uchwałą nie ingeruje w prezydenckie prawo łaski, a jedynie stwierdza, że zastosowanie prawa łaski przed datą  prawomocności wyroku nie wywołuje skutków procesowych. Rzecznik SN wyraża też nadzieje, że niefortunne wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej wnikały wyłącznie z niezrozumienia treści uchwały i wygłoszonych na sali rozpraw ustnych motywów rozstrzygnięcia, a pisemne uzasadnienie pozwoli rozwiać wszelkie wątpliwości.

Sędzia zaapelował też w przyszłości o powściągliwość w wyciąganiu wniosków z orzeczeń sądowych. “Pochopne wypowiedzi przedstawicieli władzy publicznej nie tylko godzą w powagę Sadu Najwyższego, ale także podważają zaufanie do najwyższych organów władzy i instytucji państwowych” – kończy oświadczenie rzecznik Sądu Najwyższego.

Niebezpieczne gadanie

Podważanie w ten sposób wyroku Sądu Najwyższego jest niezwykle groźne – mówią eksperci od prawa, ponieważ grozi anarchią. Jeżeli prezydent nie uznaje wyroków sądu, to dlaczego obywatel ma je uznawać?

– To jest anarchizowanie życia publicznego, bo trzeba umieć uznać cudze kompetencje – tłumaczył w wywiadzie dla nas  prof. Maciej Gutowski, prawnik z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. – Kancelaria Prezydenta powinna powiedzieć: dobrze, skoro tak rozstrzygnął SN w indywidualnej sprawie, my się z tym nie zgadzamy, jeśli będzie trzeba prezydent ponowi prawo łaski – mówi prof. Gutowski.

PiS wie lepiej

Posłowie partii rządzącej od razu przystąpili do bagatelizowania wyroku Sądu Najwyższego. Rzeczniczka partii Beata Mazurek mówiła: – W naszej opinii Sąd Najwyższy przekroczył swoje kompetencje i nadużył swoich uprawnień; kompetencje do zajmowania się decyzjami prezydenta ma Trybunał Konstytucyjny, a nie Sąd Najwyższy – stwierdziła Mazurek.

Podobnie wypowiedziała się Kancelaria Prezydenta. – W naszym przekonaniu uchwała podjęta przez SN nie ma należytej podstawy prawnej. Nie może być podstawą ingerencji przez władzę sądowniczą w ten zakres, który jest przypisany jako bezpośrednia prerogatywa głowy państwa – powiedział Paweł Mucha, minister w Kancelarii Prezydenta.

Poseł Arkadiusz Mularczyk stwierdził: – Należy sobie zadać pytanie, pod czyim wpływem Sąd Najwyższy to robi. Sąd Najwyższy nie ma żadnych uprawnień do badania prerogatyw, które ma prezydent. Andrzej Duda podjął taką, a nie inną decyzję – powiedział Mularczyk w rozmowie z wSensie.pl.

Niewygodny wyrok

W środę Sąd Najwyższy stwierdził, że prezydent Andrzej Duda nie mógł ułaskawić Mariusza Kamińskiego i jego współpracowników, ponieważ nie zostali skazani prawomocnym wyrokiem. Na tym etapie prezydent zastąpił wymiar sprawiedliwości, a tego robić nie może. Andrzej Duda ułaskawił Kamińskiego po wyroku skazującym I instancji, ale przed wyrokiem po odwołaniu do II instancji.

Sąd w żaden sposób nie kwestionował prezydenckiego prawa łaski. Wielokrotnie nawet podkreślał, że to prawo prezydent może stosować wobec każdego według własnego uznania. nie może natomiast ułaskawiać osoby, która nie jest jeszcze prawomocnie skazana.


Zdjęcie główne: Fot. Drawinek, źródło Wikipedia
Reklama