Jarosław Kaczyński mówił w niedzielę w Mielcu o “ostrym karaniu” osób działających przeciw PiS. Wiele kontrowersji wywołały słowa prezesa o “jednym przypadku, który człowieka kosztował życie”.
Szokujące słowa Jarosława Kaczyńskiego
W niedzielę Jarosław Kaczyński zawitał m.in. do Mielca, gdzie spotkał się ze swoimi zwolennikami. Prezes Prawa i Sprawiedliwości jak zawsze w takich okazjach wygłosił przemówienie, jednak tym razem jego słowa wywołały gigantyczną burzę.
– Czy my przyjmujemy zasadę pana Neumanna, że sądy są nasze i póki jesteś w Platformie Obywatelskiej, to ci nic nie zrobią? Nie. My karzemy naszych ludzi, my karzemy tak ostro, że nawet w jednym wypadku to kosztowało tego człowieka życie – powiedział Kaczyński, co wywołało lawinę komentarzy. I nic dziwnego, bo słowa prezesa PiS były po prostu przerażające.
Niewielu przywódców państw świata, może sobie pozwolić na takie publiczne wyznanie. Kaczyński robi to ze swobodą. To pokazuje, w jakim kraju żyjemy. https://t.co/XcpMi3J57v
— Piotr Pytel (@PiotrPytel67) September 4, 2022
Wdowa po Stanisławie Kogucie odpowiada
Niedługo po przemówieniu okazało się, że prezes PiS mówił o senatorze Stanisławie Kogucie. Kogut zmarł w 2020 r. w Szpitalu Specjalistycznym im. Henryka Klimontowicza w Gorlicach gdzie przebywał zakażony koronawirusem. Później dostał rozległego zawału serca, który stał się główną przyczyną śmierci. Polityk miał postawione zarzuty prokuratorskie dotyczące korupcji i nie przyznał się do winy. Prokuratura wystąpiła do Senatu z wnioskiem o zatrzymanie i tymczasowy areszt, ale izba wyższa się na to nie zgodziła.
W poniedziałek do słów Jarosława Kaczyńskiego odniosła się wdowa po Stanisławie Kogucie, Bogumiła Kogut. – Niech mu dadzą spokojnie leżeć w tym grobie… – powiedziała. I dodała w krótkiej rozmowie z Wirtualną Polską, że ma ogromny żal. Nie chciała jednak, by ujawniać do kogo.
Źródło: Wp.pl