Zamiast obiecanych tysięcy dronów MON kupi ich mniej niż 30, zamiast 24 śmigłowców uderzeniowych kupi 3 – takie informacje podało Radio Zet. Miał je przekazać wiceminister obrony narodowej Bartosz Kownacki podczas tajnego posiedzenia komisji obrony narodowej. Z naszych informacji wynika, że plany modernizacji armii zostaną przesunięte o co najmniej dwa lata.
Tajna wiedza, ale porażająca
– Wiedza, którą zdobyłem w sprawie wyposażenia armii na posiedzeniu komisji jest porażająca – przyznał dzisiaj poseł PO Cezary Tomczyk. – Kierunki, które były zapowiadane, nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, a to, co zaprezentował wczoraj wiceminister obrony narodowej, było farsą – mówił Tomczyk.
Według polityków Platformy, opinia publiczna powinna domagać się odtajnienia szczegółów modernizacji polskiej armii. Powód zmian i przesunięć może być prosty. Brak pieniędzy. – Wiemy, że wydatki społeczne będą miały wpływ na możliwości budżetu państwa, także w przypadku modernizacji armii. Po prostu brakuje pieniędzy na modernizację, ale nie tylko – przyznał poseł PO Sławomir Nitras.
MON dementuje
Bartłomiej Misiewicz na Twitterze oskarżył media o rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji: “Kompromitacja w powielaniu nieprawdy głoszonej przez PO ws. dronów i śmigłowców uderzeniowych”. W kolejnym wpisie wyjaśnił także, że “Do 2022 r. MON planuje pozyskać około 200 dronów obserwacyjnych i wywiadowczych. Kończymy prace nad głowicą bojową dla dronów”. Były rzecznik MON zajmuje się teraz w resorcie “dezinformacją w mediach”. Informacje o wstrzymaniu modernizacji armii dementuje także w wydanym oświadczeniu rzecznik prasowy MON. – Na realizację programu modernizacji technicznej w latach 2017-2022Ministerstwo Obrony Narodowej planuje przeznaczyć ponad 61 mld PLN. Z tego tylko w przeciągu najbliższych 3 lat, tj. do roku 2019, będzie wydanych ponad 24 mld PLN. – czytamy w oświadczeniu.
Odpowiedź w sprawie mistrali, a właściwie jej brak
Przypomnijmy, że w połowie października minister Antoni Macierewicz z sejmowej mównicy stwierdził, że “mistrale zostały sprzedane do Egiptu i jest prawdą, że w ostatnich dniach zostały przekazane Rosji za jednego dolara”. Ta informacja wywołała spore zamieszanie.
Dlatego politycy PO wysłali do MON 4 pytania: skąd Antoni Macierewicz czerpał wiedzę dotyczącą rzekomej transakcji; dlaczego minister rozpowszechniał nieprawdziwe informacje; w jakich innych dyskusjach ministerstwo opierało swoje argumentacje na niesprawdzonych informacjach; czy naczelną zasadą powinno być mówienie prawdy?
Dzisiaj otrzymali odpowiedź – a jest to jedno zdanie. “Odpowiadając, z upoważnienia Ministra Obrony Narodowej, na interpelację Pani Poseł Agnieszki Pomaski i grupy posłów w sprawie niesprawdzonych informacji rozpowszechnianych przez Ministra Obrony Narodowej (nr 7119), uprzejmie wyjaśniam, że informacje dotyczące transakcji między Egiptem a Federacją Rosyjską pochodziły z niejawnych źródeł”.
Pod odpowiedzią podpisał się wiceminister Bartosz Kownacki.
Zdjęcie główne: PAP/Tytus Żmijewski .