Przed sejmową komisją ds. Amber Gold miała się dzisiaj stawić prokurator Barbara Kijanko. Zamiast pani prokurator członkowie komisji śledczej dowiedzieli się od jej pełnomocnika, że przebywa na zwolnieniu lekarskim. Zażądali usprawiedliwienia nieobecności pod rygorem kary finansowej i zdecydowali o zasięgnięciu opinii ws. zdrowia tego świadka.
Barbara Kijanko była prokuratorem-referentem prowadzącym sprawę Amber Gold w pierwszej fazie postępowania w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Wrzeszcz. Rzecznik dyscyplinarny trzykrotnie zarzucał jej, że nie stosowała się do wyroku sądu, który ponownie nakazał sprawdzać prokuraturze legalność działania Amber Gold. Ostatecznie Kijanko została oczyszczona ze wszystkich zarzutów i nadal pracuje w gdańskiej prokuraturze.
Jutro zaplanowano kolejne przesłuchania: Witolda Niesiołowskiego i Marzanny Majstrowicz – byłych szefów prokuratury Gdańsk-Wrzeszcz. Wszystko wskazuje na to, że ci świadkowie stawią się przed komisją.
PO: Polityczna opieszałość
Politycy Platformy Obywatelskiej zwracają uwagę na to, że do tej pory komisja działa bardzo opieszale. – Komisja została powołana w lipcu, mijają 4 miesiące, a my nie rozpoczęliśmy jeszcze przesłuchań – mówi członek tej komisji, poseł PO Krzysztof Brejza. Dlaczego tak się dzieje? Poseł nie ma wątpliwości, że chodzi o kalendarz wyborczy. O to, by wypromować pewne nazwiska przed wyborami samorządowymi i jak najbliżej wyborów parlamentarnych przesłuchać byłego premiera Donalda Tuska. Politycy PO nie mają wątpliwości, że “chodzi o to, aby politycznym walcem rozjechać Tuska”.
PiS chroniąc SKOK-i obroniło Amber Gold
PO domaga się – na razie bezskutecznie – aby komisja śledcza wyjaśniła, dlaczego głosami PiS odebrano Komisji Nadzoru Finansowego możliwość pełnego zablokowania parabanków oraz nadzoru nad SKOK-ami.
– To jest kluczowy wątek. A posłowie PiS-u boją się go jak ognia, nie dopuszczając nawet wniosku do głosowania. Sprawa Amber Gold, która miała być walcem miażdżącym PO, trochę się zatrzymała, a teraz zaczyna jechać w sposób niekontrolowany – dodaje poseł Brejza.
Na posiedzeniu sejmowej komisji finansów publicznych 13 lipca 2006 roku złożyli dwie poprawki, które zostały głosami PiS odrzucone. Jedna dotyczyła nadzoru KNF nad SKOK-ami, druga dawała KNF uprawnienia nadzorcze nad podmiotami, które – w myśl prawa bankowego – były instytucjami finansowymi, ale nie posiadającymi swojej ustawy branżowej. Taką instytucją było właśnie Amber Gold.
Zdjęcie główne: PAP/Jakub Kamiński