– Polityka zagraniczna powinna mieć charakter ponadpartyjny. A to była polityka partii władzy, polityka PiS. Była podporządkowana sprawom partyjnym – mówił podczas sejmowej debaty po tzw. exposé ministra spraw zagranicznych lider PO Grzegorz Schetyna. Wcześniej Witold Waszczykowski chwalił się: – Po ostatnich 12 miesiącach możemy powiedzieć, że Polska jest bezpieczniejsza. Nasz głos w UE jest słyszany.
Słuchając rocznej informacji ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego można było odnieść wrażenie, że nic złego na świecie się nie dzieje, a polska polityka zagraniczna osiągnęła sukces na prawie wszystkich polach. Dopiero wystąpienie szefa PO Grzegorza Schetyny wylało kubeł zimnej wody na rząd i ministra spraw zagranicznych.
- Polska polityka zagraniczna zmieniła swój charakter. Przywróciliśmy jej podmiotowość – mówił Waszczykowski.
- Wasza polityka jest krótkowzroczna, nieodpowiedzialna i chaotyczna. To nie była polityka zagraniczna Polski, to była polityka zagraniczna na usługach partii władzy – komentował Schetyna.
Główne tezy z wystąpienia ministra Waszczykowskiego
- Zamiast stać na linii bocznej i kibicować głównym graczom – sami weszliśmy do gry na międzynarodowej arenie. Okazało się, że potrafimy opracować taktykę, wyłożyć argumenty i przekonać do swych racji. Potrafimy wytrzymać pierwszą falę niechęci, ataków, a nawet napaści. Budować i wygrywać.
- Po tych 12 miesiącach możemy powiedzieć, że Polska jest bezpieczniejsza. Nasz głos w UE jest słyszany, a nasze argumenty są brane pod uwagę.
- Potrafimy budować koalicje i wygrywać. Tak było w przypadku tarczy antyrakietowej, obecności wojsk NATO i kryzysu migracyjnego.
- O bezpieczeństwie Rzeczpospolitej i Europy myślimy w kategoriach transatlantyckich. Priorytetem pozostaje dla nas wzmocnienie współpracy Amerykanów i Europejczyków w dziedzinie bezpieczeństwa.
- Nasze granice są bezpieczne i nie musimy stawiać na nich ogrodzenia. Postawiliśmy jednak tablice z napisem “Baczność. Teren Rzeczpospolitej Polskiej”.
- Potrafimy budować koalicje i wygrywać. Tak było w przypadku tarczy antyrakietowej, obecności wojsk NATO i kryzysu migracyjnego.
- Wobec kryzysu migracyjnego jesteśmy przekonani, że wyjścia z obecnych problemów należy szukać nie w przymusowej relokacji imigrantów, lecz w rozwiązaniu problemów w miejscu ich pochodzenia oraz w skutecznej ochronie zewnętrznych granic Unii.
- Czy rzeczywiście stoimy w obliczu dramatycznych zmian w porządku międzynarodowym?
- Oczekujemy na zwrot wraku prezydenckiego TU 154 prawowitemu właścicielowi, czyli państwu polskiemu. Sprawa odzyskania wraku Tupolewa leży na sercu rządowi PiS, a zwłaszcza szefowi polskiej dyplomacji. Nie zaprzestanę wysiłków, żeby spełnić wolę Polaków, którzy czekają na to już prawie siedem lat.
- Polska zainteresowana jest jak najlepszymi relacjami z Francją opartymi na silnych fundamentalnych, wspólnych wartościach i bogatej historii.
- Rok 2017 będzie kolejnym rokiem aktywnej i wielokierunkowej dyplomacji publicznej koordynowanej przez MSZ, dyplomacji , która za pierwszoplanowy cel stawia sobie dbanie o dobre imię Polski i jej wizerunek.
Zniszczona polityka zagraniczna
Brak reakcji na Brexit i kryzys w relacjach z Węgrami, z którymi tak bardzo rząd PiS chciał budować politykę zagraniczną, a także zniszczenie relacji z najważniejszymi graczami UE – zarzucał Grzegorz Schetyna w swoim wystąpieniu w Sejmie. – Jedno się nie zmieniło: dalej nie macie pojęcia, co macie robić – mówił szef PO.
- Dostaliście do rąk coś budowanego przez 25 lat. Marnujecie to!
- Ile razy słyszeliśmy, że wrak Tupolewa zostanie natychmiast ściągnięty do Polski? Jaka była aktywność MSZ w sprawie odzyskania wraku? Ile not wystosowano? Dlaczego premier Beata Szydło, korzystając z relacji z Orbanem, przyjacielem Putina, nie wspomina o kwestii wraku?
- Wielka Brytania poza Unią, a Węgry w bliższych relacjach z Rosją, jaka jest wasza propozycja? Nie macie pojęcia, co robić?
- Dostał pan (po poprzednim rządzie) ekskluzywne relacje z Paryżem i Berlinem w ramach Trójkąta Weimarskiego. Byliśmy łącznikiem starej i nowej Unii. Nie ma zastępstwa dla takiej relacji, trzeba o nią dbać. Polityka zagraniczna wymaga odpowiedzialności.
- Zrujnowaliście stosunki z Niemcami. Wydaje się wam, że jedna wizyta wszystko zmieni?
- Nie może być tak, że o wywróceniu ważnego kontraktu Francuzi dowiadują się z gazet. Na dodatek wiceminister Kownacki uczy Francuzów jedzenia widelcem. Jesteście Polskim rządem – przynosicie wstyd takimi wypowiedziami.
- Jak można spotykać się z Marine Le Pen, której wizja i spojrzenie na Europę jest agresywna i negatywna?
- Wszyscy popierają kandydaturę Donalda Tuska poza polskim rządem. Jak premier Szydło będzie głosowała? Oczekuję jasnej odpowiedzi.
- Ujawniana jest notatka z 2008 roku i pokazana jako element partyjnej gry. Jak was będą traktować dyplomaci z innych krajów, skoro mogą się później dowiedzieć, że ich notatki zostaną opublikowane?
- Symbolem polityki wobec uchodźców jest sprawa 10 sierot z Aleppo. Wiele razy to nam pomagano. Nie pamiętacie o tym? Wstyd.
- Przestańcie pouczać UE, szukajcie przyjaciół, a nie wrogów. To zawsze się przydaje.
Dla kogo debata?
Ani posłowie PiS, ani pani premier, ani nawet minister Waszczykowski nie uznali, że warto wziąć udział w debacie po wystąpieniu ministra. Posłów PiS nie było w zasadzie od początku, a ministrowie opuścili salę razem z ministrem Waszczykowskim. Ten wyszedł na początku wystąpienia Grzegorza Schetyny. Chwilę wcześniej salę opuścił także prezydent, który z wyraźnym zadowoleniem i dumą słuchał wystąpienia szefa dyplomacji. Później podczas konferencji chwalił go za politykę zagraniczną. – Cele polityki zagranicznej zostały osiągnięte – mówił prezydent. Na sali plenarnej w ogóle nie było Jarosława Kaczyńskiego. Z okazji exposé została wydana za to specjalna broszura.
Chaos w polityce zagranicznej
Wygląda na to, że tylko prezydent widzi politykę zagraniczną jako skuteczną i słuszną. Wszyscy posłowie opozycji widzą ją raczej jako chaos i archaizm. Nawet Kukiz ’15 krytykował MSZ pod rządami Waszczykowskiego.
– Polska wkracza w 2017 r. bez jakiejkolwiek koncepcji polityki zagranicznej – mówił poseł Kukiz ’15 Grzegorz Długi.
Ryszard Petru rozpoczął od pytania: – Gdzie jest minister Waszczykowski? Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki tłumaczył, że minister musiał wyjść na spotkanie z delegacją z Irlandii. Ale nie przeszkodziło to ministrowi w zorganizowaniu konferencji prasowej zaraz po wyjściu z sali.
- Trudno oczekiwać, że osłabianie polskiej demokracji, psucie gospodarki mogą promować Polskę poza granicami.
- Wchodzimy w erę protekcjonizmu, nacjonalizmu, być może izolacjonizmu. Radykalnie zmieniło się środowisko polskiej polityki zagranicznej.
- W Polsce nie potrzeba WikiLeaks – wystarczy minister Waszczykowski.
- Cofacie politykę zagraniczną do XIX wieku.
- Smutnym podsumowaniem 2016 roku było to, że krytykowały nas instytucje międzynarodowe, m.in. Komisja Wenecka, Komisja Europejska.
- Polska jako jedyny kraj UE jest przeciwko kandydaturze Donalda Tuska.
Następnie na mównice wyszedł lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz
- W bezbarwnym i mdłym exposé nie ma wizji pozycji Polski na arenie międzynarodowej i dbania o interesy Polaków.
- Potrzebne są sojusze nie z państwami na Karaibach, których nazw się nie pamięta. Tu nie chodzi tylko o pomyłkę językową. Chodzi o to, że naszym sojusznikiem ma być państwo, którego nazwy nawet się nie pamięta.
Zdjęcie główne: Beata Szydło, Mateusz Morawiecki, Konrad Szymański, Witold Waszczykowski; PAP/Radek Pietruszka