Nie sposób myśleć inaczej, patrząc na to, co wydarzyło się przez ten rok. W sumie pomyślałam to zaraz po wyborach, w październiku. Ale przez chwilę chciałam wierzyć tym, którzy mówili, że nie będzie tak źle. Tylko że jest, jest bardzo źle. I kiedy słucham tego, co mówią politycy, kiedy patrzę na to, co się w Polsce dzieje, wciąż z poparciem sporej części społeczeństwa, to nie sposób pomyśleć niczego innego: “Było wam, ludzie, za dobrze!”.
Ja wiem, nierówności społeczne, i co ja wiem o biedzie w małych miastach. Coś tam akurat wiem, ale mniejsza o to. Chodzi mi raczej o fakt, że jeśli było źle, to będzie gorzej.
Ale ludzie zapomnieli. Zapomnieli, jak to było przechodzić różyczkę, świnkę, ospę i stos innych chorób. Ja w życiu przeszłam jedną. Na resztę byłam zaszczepiona. Ja i wszyscy moi koledzy. Ale już się zapomniało, drodzy ci, którzy dawno już nie jesteście dziećmi, jak to było chorować, drapać się, zdychać, a potem jeszcze nadrabiać szkolne zaległości, nie? Za dobrze jest, kiedy wam dziecko nie choruje i nie grożą mu co chwilę ciężkie powikłania? Zapomnieliście, że na świecie są ciężkie choroby, a ludzie marzą, żeby wynaleziono na nie szczepionkę? Szybko sobie przypomnicie, bo choroby zakaźne wracają, jak szczur, który poczuł, że już nie ma trutki w piwnicy. I całą walkę zaczniemy od nowa.
Za dobrze wam ci, którzy jakoś żyli. Wiem, że jakoś. Do bogactwa wielu z nas jest bardzo daleko. Ale kraj się rozwijał, jak mógł. I nie było nam gorzej. Stwierdziliście jednak, że cóż w tym niezwykłego. To oczywiste, że tak jest, bo tak ma być. I macie teraz swoją oczywistość – kraj się zwija, a to dotknie nas wszystkich. Jest i będzie gorzej, ale jak to zauważycie, to nie wystarczy powiedzieć: “Ej, to chcemy po staremu”. To już tak łatwo, jak burzenie, nie pójdzie.
Zapomniało się, jak drogi przypominały wiejskie sito? Do dobrego się człowiek szybko przyzwyczaja, co? Autostrady jak są, to należą nam się jak psu buda, nie ma co dyskutować. Ale Unia jest zła, a poprzedni rząd nic nie robił.
Zapomniało się, że można nie móc przekroczyć granicy? Że butelkę rumu ze Słowacji przemycało się pod pięcioma swetrami w plecaku? Że kiedyś marzyliśmy o wolnym handlu z Europą? Te liczby z eksportu w budżecie państwa to was nie obchodzą, bo jak się nie znam, to się wypowiem. I za chwilę sami sobie getto zrobimy.
Zapomniało się, że może nie być spokojnie, nie? Ci, którzy pamiętają wojnę, już są w mniejszości. Wielu z tych, którzy pamiętają stan wojenny, już go zupełnie wyidealizowało. A jak nie sam stan, to PRL na pewno. Bo wszyscy tak samo nic nie mieli. A młodzi to w ogóle nie wierzą, że mogło kiedyś być inaczej. I tak teraz jątrzą i kopią i szukają wroga. Bo nie może być spokoju, nie może być dobrze, czegoś brak Polakowi, który nie usiedzi. Jak nie ma z kim walczyć, to szuka wroga. A świat przecież taki bogaty! I nie trzeba nawet szukać wśród uchodźców, jak tu gej, tam lewak! Hajda na innego!
I tak można wymieniać i wymieniać. Rząd daje sfrustrowanej części społeczeństwa prawo i zgodę na zionięcie nienawiścią i podważanie podstawowych praw i spraw. Sam nią zionie i sam podważa. Gen samozagłady. Idzie jak szarańcza, do każdej dziedziny naszego życia. Bo kto jest największym zagrożeniem dla Polaków? Polacy, wiadomo. (za Mrożkiem)
Zdjęcie główne: Kamila Terpiał
Comments are closed.