Posłowie Platformy złożyli wniosek o utajnienie najbliższego posiedzenia Sejmu, aby prokurator generalny przedstawił szczegółową informację nt. śledztwa, które toczy się wokół spółki Srebrna i budowy wież. – To jest sytuacja bardzo kryzysowa. Ostatnie 3 lata zdemolowały porządek demokratyczny, niezależność wielu instytucji i dziś nie mamy żadnych gwarancji, że zarzuty, które są kierowane wobec człowieka, który sprawuje władzę w Polsce, zostaną wyjaśnione – ocenił Mariusz Witczak z PO.

 

Koperta dla prezesa

Jak podaje “Gazeta Wyborcza”, z ujawnionych dziś zeznań Geralda Birgfellnera wynika, że Jarosław Kaczyński nakłonił go do wręczenia 50 tys. zł. dla księdza z rady fundacji, która jest właścicielem spółki Srebrna. Chodziło o budowę drapacza chmur w Warszawie.

Koperta z pieniędzmi miała trafić do ks. Rafała Sawicza, który razem z Kaczyńskim i posłem PiS Krzysztofem Czabańskim zasiada w radzie Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. Są oni nieodwoływalni, pełnią funkcje nieodpłatnie.

– To jest sytuacja bardzo kryzysowa. Ostatnie 3 lata zdemolowały porządek demokratyczny, niezależność wielu instytucji i dziś nie mamy żadnych gwarancji, że zarzuty, które są kierowane wobec człowieka, który sprawuje władzę w Polsce, zostaną wyjaśnione. Instytucje państwa w naszej ocenie zamiast wyjaśniać angażują się w obronę Jarosława Kaczyńskiego – mówi Mariusz Witczak.

Reklama

Tajne posiedzenie Sejmu

Posłowie opozycji domagają się aby najbliższe, 77. posiedzenie Sejmu zostało utajnione, aby prokurator generalny przedstawił bardzo szczegółową informację nt. śledztwa, które toczy się wokół spółki Srebrna, budowy wież i roli Jarosława Kaczyńskiego.

– My obywatele musimy mieć gwarancję, że śledztwo będzie rzetelnie prowadzone, my parlamentarzyści musimy mieć gwarancję, że te kwestie, które są wyjaśnianie w toku śledztwa, nie rzutują na bezpieczeństwo Polski – twierdzi Mariusz Witczak.

– Tajne posiedzenie Sejmu i informacja o tym, kto miał dostęp do akt tego śledztwa, jest niezbędna, jeśli chcemy mówić o Polsce jako państwie prawa – dodaje Marcin Kierwiński.

Kto miał dostęp do akt?

Wniosek o utajnienie posiedzenia Sejmu to nie jedyne pismo, jakie zapowiedzieli posłowie opozycji. – Staje się oczywiste, że przedwczorajsza wizyta Jarosława Kaczyńskiego u ministra Ziobry nie była wizytą kurtuazyjną. Dlatego składamy wniosek do prokuratury o udostępnienie informacji, kto, w jakim trybie i kiedy miał wgląd do tych akt – tłumaczy Kierwiński.

Posłowie Platformy domagają się, aby minister Ziobro wytłumaczył dokładnie, dlaczego i w jakim trybie był u niego prezes PiS-u. Wczoraj minister sprawiedliwości przekonywał, że spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim dotyczyło ustaw i list do PE.

Po co była reforma sprawiedliwości

– Zastanawialiśmy się, po co była reforma wymiaru sprawiedliwości i prokuratury. Dziś wiemy, że po to, aby chronić swoich i aresztować politycznych wrogów – mówił Cezary Tomczyk, który wskazywał, że nie ma dziś instytucji w kraju, które mogłyby wyjaśnić sprawę taśm Kaczyńskiego i spółki Srebrna, ponieważ to Kaczyński kontroluje CBA, kontroluje też prokuraturę.

– To jest państwo, które widzimy, patologiczne, które nigdy nie powinno funkcjonować w taki sposób. Gdzie są instytucje, które mają swoje konstytucyjne i ustawowe obowiązki, gdzie jest CBA, które z urzędu powinno zajmować się sprawami korupcji, kopert w polityce, sprawami dotyczącymi nagrań, taśm ludzi władzy? – pytał retorycznie Cezary Tomczyk


Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński, Fot. Flickr/Piotr Drabik, licencja Creative Commons

Reklama