– Dzisiaj nie ma w kierownictwie partii tematu wejścia Jacka do rządu – mówi portalowi jeden z ważnych polityków PiS. Jak podkreśla, ani resort kultury, ani cyfryzacji, nie jest brany pod uwagę, jeśli chodzi o przyszłość „Bulteriera”.

Pogrążające nagranie

Skąd ta niechęć Kaczyńskiego do Kurskiego? Według informacji Onetu powodem jest pewne nagranie z byłym szefem TVP w roli głównej.

Informatorzy Onetu przyznają, że główną rolę w odwołaniu Kurskiego grała Janina Goss, przyjaciółka i jedna z najbliższych współpracowniczek Kaczyńskiego. Już wcześniej pisała o tym „Gazeta Wyborcza” – Goss miała być niezadowolona z odwołania przez Kurskiego szefa łódzkiego oddziału TVP3 Błażeja Kronicy. Goss domagała się przywrócenia go na stanowisko, ale Kurski zignorował te prośby. Miał wręcz stwierdzić, że dopóki on będzie szefem na Woronicza, decyzji swojej nie zmieni i nikt go do tego nie może zmusić ani odwołać, nawet sam Jarosław Kaczyński.

Goss poszła więc do Kaczyńskiego na skargę, a na biurko prezesa PiS trafiło nagranie słów Kurskiego. To zdenerwowało Kaczyńskiego i wydaje się, że ta sprawa przelała czarę goryczy. Kurski został zdymisjonowany, a tygodnie niepewności, co do dalszego losu, mają nauczyć go pokory.

Reklama

Źródło: Onet, Gazeta Wyborcza

Reklama