– W Europie PiS szuka wrogów i przeciwników, konfliktuje się ze wszystkimi krajami europejskimi. Doprowadziliśmy do zlikwidowania świetnie funkcjonującego Trójkąta Weimarskiego, przestaje funkcjonować Grupa Wyszehradzka. To jest efekt polityki konfliktu i kłótni, to jest silniejsze od racjonalności, odpowiedzialności i przyzwoitości – mówi lider PO Grzegorz Schetyna. Przykłady? Chociażby sprawa dyrektywy dotyczącej pracowników delegowanych i reperacji wojennych, których partia rządząca chce się domagać od Niemiec.

Niekorzystna dyrektywa

– W 2014 roku największe kraje europejskie też chciały dyrektywą ograniczyć prawa polskich pracowników. Wykorzystując dobre relacje w Europie i dobrą pozycję Polski budowaną przez 25 lat, skutecznie udało nam się uniemożliwić wprowadzenie tej dyrektywy – przypomina lider PO. I tłumaczy, że taką polityką jak dzisiaj PiS niczego nie wskóra. – Dzisiaj brak aktywności polityki PiS, brak obecności premier Szydło i ministrów w europejskich gabinetach, bark rozmów i skutecznej walki o interes polskich pracowników będzie skutkować finansową katastrofą. Pracownicy stracą pracę, polskie firmy będą musiały się wycofać z rynku europejskiego.

To główny przedmiot sporu na linii Polska-Francja. Rozwiązania te dotyczą 500 tys. polskich pracowników delegowanych i 100 tys. kierowców pracujących w polskich firmach transportowych. PiS chce zablokować dyrektywę. Ale to na obecnym etapie prac raczej nie będzie możliwe.

– W Europie szukamy wrogów i przeciwników, konfliktujemy się ze wszystkimi krajami europejskimi. Doprowadziliśmy do zlikwidowania świetnie funkcjonującego Trójkąta Weimarskiego, przestaje funkcjonować Grupa Wyszehradzka. To jest efekt polityki konfliktu i kłótni, to jest silniejsze od racjonalności, odpowiedzialności i przyzwoitości. (…) To jest strata dziejowej szansy. Musimy zablokować szkodliwą dla polskiej racji stanu aktywność PiS-owską w Europie. Będziemy domagać się, aby premier zeszła z drogi, która prowadzi do politycznej katastrofy – zapowiada Grzegorz Schetyna.

Reklama

Przypomnijmy, chodzi o zasady wysyłania np. Polaków przez polską firmę do świadczenia usług w innym kraju Unii. Obecne przepisy ułatwiają konkurowanie za pomocą niższej płacy, bo delegowanemu np. do Paryża wystarczy zapłacić francuską płacę minimalną, ale składki społeczne, zdrowotne i emerytalne za niego odprowadzać wedle polskich stawek. Dyrektywa KE wprowadza zasadę “równa płaca za tę samą pracę w tym samym miejscu”.

Absurdalne reparacje

Dlaczego PiS chce powrócić do tematu reparacji wojennych od Niemiec za II wojnę światową? – Partia rządząca wraca do tej sprawy w sposób absurdalny, bezmyślny, wynikający albo z braku znajomości historii, albo z polityki oszustwa i fałszu. Kto dzisiaj mówi o reparacjach, albo chce oszukać opinię publiczną, albo nie wie, o czym mówi – odpowiada lider PO.

Grzegorz Schetyna pyta także, “dlaczego PiS chce odszkodowań ze strony niemieckiej, a nie rosyjskiej?” – 48 proc. terytorium polskiego zostało zaanektowane przez Stalina. To pokazuje absurd tej polityki. Być może chęć straszenia Polaków złą UE i obiecywanie reparacji ma służyć tylko temu, aby zrobić kolejny krok na margines UE, a w perspektywie także poza UE – dodaje Schetyna. Politykę PiS-u w tej sprawie nazywa “polityką oszustwa i fałszu”.

W poniedziałek minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski zapowiedział, że decyzja dotycząca ewentualnego wystąpienia do Niemiec o reparacje wojenne to kwestia tygodni lub miesięcy. Jak mówił, wynika to m.in. z potrzeby przeprowadzenia dokładnych badań dotyczących rozmiaru polskich strat – ekonomicznych i ludzkich.


Zdjęcie główne: Fot. Pixabay

Reklama