W Warszawie odbyła się demonstracja nauczycieli i pracowników budżetówki. Według organizatorów ulicami stolicy przeszło nawet 20 tys. osób. Nauczyciele domagali się zwiększenia nakładów na edukację i dymisji szefowej MEN Anny Zalewskiej. Ogólnopolska manifestacja OPZZ szła pod hasłem #MamDość.

Dwie manifestacje, wspólne cele

Dwie manifestacje – OPZZ i ZNP – przeszły ulicami Warszawy domagając się spełnienia postulatów. Na obydwu demontujący nieśli flagi polskie i unijne, a także transparenty i plakaty z hasłami: “Mamy dość niskich zarobków”, “Mamy dość złego ministra edukacji”, “Reforma Zalewskiej to krzywda dzieci”, “Reforma Zalewskiej to krzywda nauczycieli”. Uczestnicy manifestacji mieli też ze sobą szkolne dzwonki i wuwuzele.

ZNP: Polska szkoła jest w ruinie

Związek Nauczycielstwa Polskiego od dawna ma na pieńku z minister edukacji, domaga się jej dymisji. Zdaniem ZNP Anna Zalewska składa deklaracji bez pokrycia i manipuluje informacjami, związek zarzuca jej też całkowity brak dialogu ze środowiskiem nauczycielskim.

Reklama

Według ZNP Zalewska odpowiada za chaos organizacyjny i kadrowy w oświacie oraz za pogorszenie warunków pracy w szkołach. Likwidacja gimnazjów i powrót do ośmioletniej szkoły podstawowej spowodowały przepełnienie w placówkach, naukę na zmiany, chaos.

OPZZ: Mamy dość

Oprócz nauczycieli protestowali dziś również pracownicy tzw. budżetówki, czyli strażacy, pracownicy urzędów, służby zdrowia, opieki społecznej. Domagali się podwyżek płac, ale nie tylko. Wśród postulatów były także m.in. wzrost do 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia i wyłączenia z niej wszystkich dodatków, likwidację umów “śmieciowych”, dialogu: od zakładu pracy po szczebel krajowy, a także zatrzymanie stopniowej likwidacji emerytur pomostowych dla pracujących w warunkach szkodliwych i o szczególnym charakterze.

Petycję z postulatami protestujący złożyli w KPRM, choć premier Mateusz Morawiecki nie pofatygował się, by z nimi porozmawiać.


Zdjęcie główne: Protestujący ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, Fot. Twitter/Sławomir Broniarz

Reklama