Tą ustawą chcemy przywrócić elementarną przyzwoitość – mówią politycy PO i prezentują projekt krótkiej ustawy. Zobowiązuje ona premiera do ujawnienia wszystkich pobranych bezprawnie kwot i nazwisk. Mateusz Morawiecki zapowiedział, że nie będzie niczego ujawniał i sprawę uważa za zamkniętą. Zapewnia, że politycy PiS zwrócili nagrody. Politycy opozycji nie wierzą w takie zapewnienia. – Jawność i procedura zwrotu do budżetu państwa – odpowiada poseł Mariusz Witczak.

“Wyciągamy rękę do Jarosława Kaczyńskiego”

– Ta ustawa ma przywrócić elementarną przyzwoitość. To cecha deficytowa w PiS-ie. Nie ma jej ani prezes Jarosław Kaczyński, ani premier Mateusz Morawiecki. Nieprzyzwoite było branie drugich pensji. Ale gdyby mieli resztki przyzwoitości, pokazaliby opinii publicznej, jak je zwrócili. Nie zamierzają tego robić. Przekazanie na Caritas to jest jedynie próba pudrowania rzeczywistości i oszukiwania Polaków – mówi Marcin Kierwiński.

Politycy opozycji nie mają wątpliwości, że te pieniądze muszą trafić jak najszybciej do budżetu państwa. A deklaracja przekazania ich na Caritas jest tylko “pudrowaniem rzeczywistości”. – Dzisiaj interesem publicznym jest to, żeby niczym nieuzasadnione pobrane pieniądze trafiły do budżetu państwa – tłumaczy Mariusz Witczak.

Dlatego posłowie PO zaprezentowali na konferencji prasowej projekt ustawy, który “doprowadzi do tego, że gigantyczne pieniądze trafią tam, skąd zostały wzięte”. – To bardzo prosty dokument. Składa się z dwóch zasadniczych komponentów. Po wejściu w życie w trybie pilnym Prezes Rady Ministrów będzie zmuszony w Biuletynie Informacji Publicznej ujawnić wszystkie kwoty i nazwiska – tłumaczy Witczak.

Reklama

– Ta ustawa pomoże politykom PiS w dojściu do prawdy, jak zwrócić kasę wyprowadzoną z budżetu państwa. Wyciągamy rękę do Jarosława Kaczyńskiego. Tylko tak można naprawić grzech chciwości. Tylko poprzez przyjęcie tej ustawy opinia publiczna dowie się, jaka była skala lewej kasy, bo to nie były żadne nagrody, tylko drugie pensje w wysokości ok. 6-7 tys. zł miesięcznie – dodaje Krzysztof Brejza.

“Wysłanniczki” TVPiS

“Wiadomości” TVP wczoraj zaatakowały Krzysztofa Brezję. O czym pisaliśmy w wiadomo.co

Podczas piątkowej konferencji prasowej polityków PO wyjątkowo aktywne były “wysłanniczki” TVP, które pytały o nagrody dla byłej premier Ewy Kopacz i byłego premiera Donalda Tuska oraz ministrów.

– Ani premier Ewa Kopacz, ani premier Donald Tusk nie przyznawali sobie żadnych nagród. Wkopujecie się państwo. Nie wiecie, o co pytać. To różni premierów Platformy od premiera z PiS-u. Po 1989 roku nie było premiera, oprócz Beaty Szydło, który sam sobie dał pieniądze – przekonywał poseł Krzysztof Brejza. I dodawał: – Ministrowie w rządzie PO nie dostawali nagród. Ministrowie w rządzie Jarosława Kaczyńskiego w latach 2006- 2007 wszyscy dostawali lewe pensje pod pozorem nagród. Proszę jechać na Nowogrodzką i zapytać o to Jarosława Kaczyńskiego.

Politycy PO prosili, aby zaprzestać manipulowania tymi informacjami. – Dzisiaj opinia publiczna zbulwersowana jest tą władzą, jej kłamstwami i oszustwami na temat skromności i dbałości o interes publiczny. Dzisiaj interesem publicznym jest to, aby nienależnie pobrane pieniądze trafiły do budżetu – tłumaczył Mariusz Witczak.

Nie wytrzymał także poseł Marcin Kierwiński: – Rozumiem, że chcecie budować nieprawdziwy symetryzm, ale proszę jedno zapamiętać: to ministrowie PiS-u przyznawali sobie drugie pensje! Teraz powinni je zwrócić. I o to trzeba pytać na Nowogrodzkiej i w KPRM.


Zdjęcie główne: Mariusz Witczak, Marcin Kierwiński, Fot. Twitter/PO

Reklama