Minister sprawiedliwości dawał pracę tym, którzy finansowali Solidarną Polskę? Politycy PO przedstawiają dokumenty i apelują, aby sprawą zajęła się prokuratura. – To pierwszy z elementów całej układanki odwdzięczania się za finansowanie partii poprzez otrzymywanie pracy w instytucjach podległych rządowi – mówi poseł PO Arkadiusz Myrcha.

Pieniądze, a później praca

Politycy PO przedstawiają kilka takich przypadków. Chodzi o informacje dostępne w PKW, a konkretnie listę osób, które w ostatnich latach wspierały finansowo SP. To m.in. członkowie rodziny ministra sprawiedliwości i szefa Solidarnej Polski, ale nie tylko.

Listę otwiera Patrycja Kotecka-Ziobro (żona Zbigniewa Ziobry), która wpłaciła 25 tys. na konto SP, a teraz pełni funkcję szefowej marketingu w spółce Link4 związanej bezpośrednio z grupą PZU. Jest też Witold Ziobro (brat ministra), który wpłacił kwotę 25 tys. zł, a teraz pełni funkcje doradcze w spółce PKO BP. Marcin Szuba – członek Rady Nadzorczej PZU i kierownik redakcji oprawy i promocji w TVP, a wcześniej na konto partii ministra sprawiedliwości wpłacił 40 tys. zł.

To dopiero pierwszy element “układanki”. Na liście dostępnej w PKW jest kilka tysięcy nazwisk.

Reklama

Sprawdzian dla prokuratury

Według polityków PO, to jawne podejrzenie popełnienia przestępstwa, dlatego sprawą powinna się jak najszybciej zająć prokuratura. Dlaczego do tej pory nie reaguje? – Odpowiedź jest prosta, podejrzenia dotyczą środowiska ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry – mówi Arkadiusz Myrcha.

– To kolejny przykład arogancji władzy. Program Koryto Plus – dodaje poseł Krzysztof Brejza.

Dlatego politycy PO oczekują, że prokuratura podejmie natychmiastowe działania, “wszystkie informacje są ogólnie dostępne”.

Finansowanie konwencji ze środków unijnych

Rok temu stołeczna Prokuratura Okręgowa wszczęła śledztwo dotyczące finansowania konwencji Solidarnej Polski ze środków pochodzących z dotacji Unii Europejskiej.

O sprawie informował tygodnik “Newsweek”. Zdaniem dziennikarzy, MELD, czyli frakcja w Parlamencie Europejskim, do której należeli europosłowie Solidarnej Polski, miała zapłacić ze środków unijnych za zorganizowanie tzw. konwencji klimatycznej. Problem w tym, że podczas tej debaty nie pojawiło się według dziennikarzy “Newsweeka” ani jedno zagadnienie poświęcone kwestiom związanym ze środowiskiem czy polityką klimatyczną, a impreza przekształciła się w partyjną konwencję pod hasłem “Nowe państwo, nowa konstytucja”. Konferencja, w której udział wzięło ponad 800 osób, kosztowała w sumie 40 tys. euro.

Politycy SP wszystkiemu zaprzeczyli. Decyzji prokuratury jeszcze nie ma.


Zdjęcie główne: Zbigniew Ziobro, Fot. P. Tracz/ KPRM

Reklama