Stanisław Piotrowicz nie został odwołany z funkcji przewodniczącego sejmowej komisji sprawiedliwości i praw człowieka. – To głosowanie było testem sprawdzającym. Każdy, kto zagłosował za utrzymaniem na tej funkcji pana Piotrowicza, tak naprawdę dawał w pewien sposób przyzwolenie do bagatelizowania pedofilii – mówiła na konferencji prasowej posłanka PO-KO, Kamila Gasiuk-Pihowicz. Powodem złożenia wniosku przez posłów opozycji były słowa dotyczące umorzenia śledztwa w sprawie księdza oskarżanego o molestowanie dzieci.

Piotrowicz pozostaje przewodniczącym komisji

W piątek sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka odrzuciła wniosek posłów opozycji o odwołanie posła PiS Stanisława Piotrowicza z funkcji przewodniczącego.

Wniosek został złożony 12 marca przez posłów klubu PO-KO. Uzasadnieniem były dawne komentarze przewodniczącego dotyczące umorzenia śledztwa w sprawie księdza oskarżanego o molestowanie dzieci (tłumaczył zachowanie księdza jako niegroźne) oraz “ewentualnego wpływu” posła Piotrowicza na przebieg postępowania. Proboszcz z Tylawy został ostatecznie skazany w 2004 roku za molestowanie sześciu dziewczynek.

– Przewodniczący komisji to nie jest tylko organizator pracy komisji, do którego mamy liczne zastrzeżenis, ale to osoba, która powinna cechować się według Regulaminu Sejmu przymiotem “nieposzlakowanej opinii”. Ta sytuacja z punktu moralnego wymaga od nas zdecydowanych działań – podkreślał poseł PO Michał Szczerba.

Reklama

Poseł PiS-u, były prokurator czasów PRL, nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia.

“To był sprawdzian dla posłów PiS”

– Najmniejszy przejaw lekceważenia zbrodni pedofilii powinien się spotkać z najostrzejszą reakcją. Każdy, kto bagatelizuje doniesienia o zbrodniach pedofilii, powinien raz na zawsze zniknąć z życia publicznego – mówiła krótko Kamila Gasiuk-Pihowicz.

Według posłanki klubu PO-KO to głosowanie było sprawdzianem: – Dzisiejsze głosowanie było bardzo proste, było testem sprawdzającym. Każdy, kto zagłosował za utrzymaniem na tej eksponowanej funkcji pana Piotrowicza, tak naprawdę dawał w pewien sposób przyzwolenie do bagatelizowania pedofilii. Apelowałam i apeluję do posłów PiS-u, żeby się opamiętali. Ludzie, opamiętajcie się. Czy chcecie interes partyjny stawiać wyżej niż krzywdę dzieci?

Zwróciła się także bezpośrednio do prezesa PiS-u: – Mam pytanie do Jarosława Kaczyńskiego, który mając pełną wiedzę o odrażającym postępowaniu pana Piotrowicza jako prokuratura kilkanaście lat temu, czy wysłałby dzieci ze swojej rodziny na kolana do proboszcza z Tylawy. Jeśli nie, to nadal oczekujemy, żeby pan Piotrowicz został usunięty z tak eksponowanego stanowiska.


Zdjęcie główne: Jarosław Kaczyński i Stanisław Piotrowicz, Fot. Wikimedia/Silar, licencja Creative Commons

Reklama